Zbigniew Kopeć, rozstrzelany dwa tygodnie przed wyzwoleniem Jarosławia

W numerze 23 „Gazety Jarosławskiej” ukazał się artykuł o rozstrzelaniu przez okupanta członków ZWZ – AK w lesie kidałowickim. Uzupełnieniem tej informacji jest przedstawienie sylwetki Zbigniewa Kopcia ps. „Zbyszek”, rozstrzelanego 13 lipca 1944 roku w wieku 23 lat. Była to jedna z ostatnich egzekucji dokonana przez niemieckich zbrodniarzy w okolicach Jarosławia.

 

Zbigniew Kopeć urodził się 7 listopada 1921 w Jarosławiu. Tutaj uczęszczał do szkoły podstawowej i szkoły budowlanej, w której działał jako harcerz. Już w drugim dniu po wkroczeniu Niemców do Jarosławia wraz z innymi zbierał i ukrywał porzuconą nad Sanem przez polskich żołnierzy broń. Został członkiem Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej. Jako podchorąży został dowódcą I drużyny II plutonu ps. „Zbyszek”. Zdobytą broń i inne materiały ukrywał na terenie swojego zamieszkania, które rozprowadzano wraz z lekarstwami do oddziałów partyzanckich w terenie.

3 czerwca 1944 roku został aresztowany wraz z bratem Kazimierzem i Gienkiem Zaziemskim przez Franza Schmidta w asyście czterech gestapowców. W szopie i ogrodzie Niemcy odnaleźli broń, amunicję, granaty i około 100 kocy. Funkcjonuje kilka wersji aresztowania. Najbardziej prawdopodobna jest relacja członka NOW- AK Henryka Drabika. W pierwszych dniach czerwca 1944 roku dowództwo NOW- AK otrzymało wiadomość z klasztoru oo. Dominikanów, że znajdują się tam lekarstwa pozostawione przez Niemców. Towar przewieziono do schowka na terenie zamieszkania Kopcia. Musieli być śledzeni, bo już nad ranem zostali aresztowani przez gestapo. Zbyszek był katowany i poddany szczególnie ciężkiemu śledztwu. Pomimo tego nie załamał się, biorąc całą odpowiedzialność na siebie, broniąc swojego młodszego brata Kazimierza. 13 lipca 1944 roku wraz z innymi więźniami został rozstrzelany w lesie kidałowckim. W następnym miesiącu, sierpniu dokonano ekshumacji, pierwszą osobą był Zbigniew Kopeć. Z protokołu wynika, że w okolicy kości potylicznej w dolnej jej części, na lewo od linii środkowej ciała był wlot pocisku, a wylot w wewnętrznym kącie oczodołu prawego. Duże obrzęki twarzy oraz po stronie grzbietowej liczne krwawe rozlania świadczą o okrutnych torturach jakim został poddany. Dzień po rozstrzelaniu, 14 lipca, ukazał się komunikat policji SS o wykonaniu wyroku na Zbigniewie Kopciu, jako pierwszym z listy 20 zakładników.

Na prośbę Drużyny Harcerskiej ze Szkoły Podstawowej w Pawłosiowie, uchwałą Miejskiej Rady Narodowej od 9 lutego 1977 roku ulica Boczna Pawłosiowska otrzymała imię Zbyszka Kopcia.

Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości”