Wiązownica wyrównała rzutem na taśmę

Piłka nożna III liga: Drużyna KS-u Wiązownica podzieliła się punktami z wiceliderem ze Stalowej Woli. Nasz zespół prezentował się lepiej niż rywale, ale miał wielkie problemy ze skutecznością. Szczęśliwie, że skończyło się remisem. Drużyna Sokoła Sieniawa miała wolny weekend, bo jej mecz w Chełmie został odwołany z powodu złego stanu boiska.

 

KS Wiązownica – Stal Stalowa Wola 1:1 (0:0)

BRAMKA: 0:1 Kołbon 62, 1:1 Chełmecki 90.

WIĄZOWNICA: Budzyński – A. Kasia (77. Michalik), Melinyshyn, Kordas, Kapuściński – Janiczak, Gurenko, Surmiak (82. Gierczak) – Rak, Tonia, Mianowany ż.

STAL: Furman – Kowalski, Grasza, Rogala, Kucharczyk (90. Hudzik) – Olszewski (70. Filipchuk), Stępniowski (80. Iwao), Kołbon ż, cz (87.za drugą żółtą), Imiela – Wydra (70. Grabarz ż), Szuszkiewicz.

SĘDZIOWAŁ: Mastaj (Rzeszów). WIDZÓW: 250.

Gospodarze praktycznie przez 20 minut napierali na bramkę Michała Furmana. Przyjezdni byli długo schowani za podwójną gardą, mało aktywni z przodu. Nie mieli pomysłu na przygotowanie akcji. Mogą wręcz mówić o dużym szczęściu, że zachowywali czyste konto praktycznie przez cały mecz. Znakomite okazje do zdobycia gola dla miejscowych zmarnowali Grzegorz Janiczak i Sebastian Rak, obaj kręcili piruety pod bramką Stali, ale w decydujących momentach brakowało im precyzji. W 35 minucie kapitalną szansę miał Arkadiusz Kasia jednak został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońców. Chwilę później ekipa z Wiązownicy nie wykorzystała błędu bramkarza stalowowolan, który minął się z futbolówką w polu karnym. Po zmianie stron goście trochę się poprawili, ale specjalnie groźni nie byli. W 59 minucie z główki pokonać Pawła Budzyńskiego próbował Mariusz Szuszkiewicz. W 62 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Kołbon. Jego uderzenie jeszcze lekko popchnął wiatr i futbolówka wylądowała w samym okienku. Gdy Stal objęła prowadzenie, piłkarze z Wiązownicy jeszcze mocniej przycisnęli, cały czas jednak mieli ogromne problemy ze skutecznością. W słupek trafił Sebastian Rak, w 76 obok słupka strzelał Rafał Surmiak. Wreszcie, w 90 minucie po rzucie wolnym piłka wpadła w pole karne Stali. Obrońcy gości wybili ją wprost pod nogi Kacpra Chełmeckiego, a ten bez wahania huknął po długim rogu i wyrównał wynik. Już w doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Miłosz Gierczak, który przebiegł z nią pół boiska, ale prze samą bramką gości spanikował.