Krzyż w Rzeplinie

 

Niedaleko drogi prowadzącej z Rozborza Długiego do skrzyżowania w Rzeplinie, stoi w polu krzyż. Żeliwny znak Męki Pańskiej umocowany jest na murowanym postumencie. Otoczony jest metalowym ogrodzeniem. Historii jego powstania nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Rzeplina. Na obiekcie nie ma żadnych inskrypcji, które ujawniły by fundatora czy intencję powstania. Przy krzyżu stróżuje stara, urokliwa lipa. Zapewne zna historię tego miejsca i krzyża, jednak milczy.

– Nikt nie zna historii tego krzyża. Nie ma już od kogo się dowiedzieć, kto go ufundował i kiedy. Miejsce gdzie się znajduje zawsze było mieniem wiejskim i było w użytkowaniu sołtysa. Na tym polu odbywały się różne zawody oraz zabawy. Jak były stawiane słupy pod elektryfikację, podczas kopania w ziemi pokazywały się ludzkie kości. Teraz teren ten jest nadal mieniem komunalnym, ale jesteśmy w trakcie scaleń i to pole będzie moją własnością. Geodeci wydzielili jednak spory kawałek terenu, gdzie znajduje się krzyż, by było to miejsce ogólnodostepne. Moja żona Zdzisława opiekuje sie tym krzyżem, świeci znicze, plewi trawę. Chcemy by miejsce to nie zostało zapomniane – mówi Władysław Flak, mieszkaniec Rzeplina. Według miejscowych podań na tym polu był cmentarz i rzekomo wyworzono tutaj do pogrzebania zmarłych na cholerę. Analizując XVIII-wieczną mapę Miega widać, że na tym terenie zaznaczony jest kościół lub cerkiew. Znajdował się na dużej działce. Przy kościołach znajdowały się cmentarze, więc podanie może być po części prawdziwe. Jest prawdopodobne, że był tu cmentarz przykościelny, ale nie choleryczny. Zmarłych na tę chorobę chowano zawsze z dala od wszelkich zabudowań, przeważnie na granicy wsi. Natomiast miejsce to nie leży na uboczu. Być może krzyż upamiętnia zapomniane miejsce wiecznego spoczynku miejscowych. Jest z pewnością symbolem wiary przodków.

 

Marcin Sobczak