Kapliczka w Chodakówce

Historia kapliczki w Chodakówce związana jest z I wojną światową, o której pisał Edward Słonimski w wierszu „Ta, co nie zginęła”:

 

„W okopach pełnych jęku,

Wsłuchani w armat huk,

Stoimy na wprost siebie –

Ja – wróg twój, ty – mój wróg!”

 

Powyższa strofa dostkonale oddaje tragedię wojny. Nieprzypadkowo nazywana została Wielką Wojną, zginęło w niej bowiem miliony osób. Tragiczne również było to, że Polacy w mundurach zaborców musieli ze sobą walczyć. Pewien mieszkaniec Chodakówki walczył na tej wojnie i szczęśliwie powrócił po jej zakończeniu do domu. W podzięce postanowił ufundować kapliczkę.

Kapliczka umiejscowiona jest przy głównej drodze, nieopodal miejscowego Domu Ludowego. Jest to murowana kapliczka, typu domkowego, wybudowana w stylu neogotyckim. Posiada dwuspadowy daszek, kryty blachodachówką. Pod daszkiem przymocowany jest metalowy krzyż. Elewacja frontowa jak i boczne flankowane są półkolumnami. Po bokach kapliczki, poniżej okienek uwypuklony jest łaciński krzyż.

Kapliczka ufundowana i wybudowana została przez mieszkańca wsi Józefa Czebierę, jako wotum dziękczynne za szczęśliwy powrót z I Wojny Światowej. W kapliczce tej pierwotnie znajdowała się drewniana figura św. Józefa, która została skradziona. Obecnie w centralnym punkcie jest obraz Matki Bożej Częstochowskiej, a z boku Matki Bożej Ostrobramskiej oraz figura Matki Bożej z Fatimy. W 2019 roku kapliczka została odnowiona i wyremontowana przez mieszkańców wsi z funduszy zebranych przez mieszkańców. Dorobiono schody, barierkę i 2 ławki. Od tego czasu mieszkańcy powrócili do tradycji śpiewania Majówek – mówi Aleksander Bratkowski, sołtys Chodakówki. Gruntownie odnowiona kapliczka pięknie prezentuje się przy drodze, ale co najważniejsze zaczęła swoje drugie życie.

 

Marcin Sobczak