Budżet obywatelski ofiarą oszczędności

Bieda zagląda do jarosławskiego Ratusza, wiec władze miasta wprowadzają kolejne cięcia, tłumacząc, że robią co mogą, by równowagę finansową utrzymać. Pod nóż idzie budżet obywatelski. Ta forma podziału publicznych pieniędzy została wprowadzona w Jarosławiu w 2014 r. i była wielokrotnie doceniana przez włodarzy.

 

Projekt uchwały w sprawie uchylenia zapisów dotyczących realizacji budżetu obywatelskiego rozpatrywali jarosławscy radni na ostatniej sesji Rady Miasta Jarosławia zwołanej w poniedziałek, 24 kwietnia. W imieniu Burmistrza Jarosławia przedstawił go radzie wiceburmistrz Dariusz Tracz. Wybrano formę uchylenia uchwały, ponieważ jak tłumaczy wnioskodawca, nie można jej było zawiesić na określony czas.

Jarosławski Budżet Obywatelski ma poczekać, bo trudna sytuacja finansowa miasta spowodowana wysoką inflacją, wzrostem cen nośników energii, usług oraz najniższego wynagrodzenia, przy równoczesnym ustawowym zmniejszeniu wpływów do budżetu z tytułu udziału w podatkach PIT i CIT, dotyczy nie tylko roku bieżącego, ale także, z dużym prawdopodobieństwem roku 2024. Tak władze uzasadniają decyzję, według której będą realizowane projekty JBO wybrane w czasie edycji ogłoszonej w 2022 r. Natomiast nie będzie ogłoszenia nowej edycji budżetu w 2023 r., a tym samym nie będzie projektów do realizacji w 2024 r. i na tym polega oszczędność dla budżetu. – Aby zachować równowagę finansową Jarosławia w tym szczególnie niesprzyjającym okresie, konieczne jest m.in. wprowadzenie poważnych oszczędności, wśród których znajduje się również czasowa rezygnacja z ogłoszenia kolejnej edycji Jarosławskiego Budżetu Obywatelskiego. Należy podkreślić, iż uchylenie uchwały o JBO jest planowane tylko na rok– podkreślają władze Jarosławia.

Budżet ruszy, jeśli RM Jarosławia znowu przyjmie uchwałę o jego kontynuacji. Jeśli nie przyjmie, JBO nie będzie.

– Budżet obywatelski mocno zakorzenił się w jarosławskim życiu publicznym. I choć z tej formy partycypacji mieszkańcy korzystają już od lat, to wciąż się rozwija, a przy okazji poprawia dotychczasowe rekordy. Pierwsza edycja budżetu obywatelskiego w 2014 r. pokazała, że jarosławianie chcą aktywnie zmieniać swoje miasto. Kolejne edycje, a zwłaszcza te mające miejsce począwszy od 2017 r., czyli od wprowadzenia szeregu ulepszeń do procedury zgłaszania i wyboru projektów, przyniosły kolejne sukcesy zarówno co do liczby projektów, jak i osób głosujących na nie – tak jarosławscy włodarze zachęcali jeszcze niedawno do udziału projektowaniu JBO. Mieszkańcy decydowali o wydaniu miliona złotych wybierając spośród kilkudziesięciu projektów. Głosował nawet co trzeci jarosławianin.

Z uzasadnienia uchwały wynika, że budżetową biedę powodują czynniki związane z ogólnym kryzysem. Wygląda więc, że włodarze nie mają sobie nic do zarzucenia, bo nie oni podnieśli ceny, minimalne wynagrodzenia i zdecydowali o rozdziale podatków. Nie tłumaczą jednak dlaczego samorząd Jarosławia zderzył się z największą budżetową mizerią w regionie, a tak wynika z przekazywanych przez Ratusz informacji.

erka