Zróbcie coś z tym rowem!

Pan Henryk Grabiowiec od lat zabiega o uporządkowanie rowów znajdujących się na terenie jego miejscowości. Przy większych ulewach woda zalewa mu piwnicę i podwórko. Twierdzi jednak, że nie może liczyć na zrozumienie ze strony odpowiednich instytucji.

 

Także i tym razem ulewne deszcze doprowadziły do zalania piwnicy pana Henryka. Mężczyzna od lat zwraca uwagę na stan okolicznych rowów. Rok temu również za naszym pośrednictwem interweniował w tej sprawie.

Niedrożne rowy i przepusty to jedno, ale nikogo nie obchodzi to, że woda płynie przez wioskę, a można by ją było skierować, choć w części, w stronę lasu, nie robiłaby wtedy takich szkód – uważa pan Henryk, który zwraca uwagę, że woda z rowu obok gospodarstwa agroturystycznego, na terenie którego znajdują się m.in. stawy hodowlane, w pewnym momencie przelewała się przez drogę. Zgłosił ten fakt Policji oraz Wodom Polskim.

Obojętnie, gdzie bym się nie skierował, napotykam na mur, a woda nadal zalewa mi piwnicę. Jednego dnia strażacy ją wypompowywali, drugiego znów była. To tylko rozwiązania tymczasowe, a potrzeba innych, bardziej zdecydowanych działań – mówi mieszkaniec Dybkowa licząc, że odpowiednie instytucje zajmą się wreszcie tym problemem, zwłaszcza w obliczu ostatnich zjawisk pogodowych. Zarzuty pana Henryka odpierają urzędnicy, tłumacząc że sytuacja jest wynikiem ulewnego deszczu, a nie zaniedbań.

Żadne rowy melioracyjne nie są w stanie przyjąć takiej ilości wody. Opady, które miały miejsce w niedzielę, 21 czerwca, były tożsame z sumaryczną ilością opadów ok. dwu, trzymiesięcznych. Obecnie sytuacja jest już ustabilizowana – dowiadujemy się w Urzędzie Miasta i Gminy Sieniawa.

DP