Wycięli drzewa, teraz mają problem

Drzewa wycięto prawie dwa lata temu, ale temat jest na ustach mieszkańców do dziś. Prokuratura prowadziła postępowania w sprawie, a niedawno Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków w Przemyślu nałożył na strażaków z OSP karę finansową.

 

Przypomnijmy, że do wycięcia dziesięciu drzew rosnących na terenie parku dworskiego, objętego ochroną konserwatorską, doszło 4 maja 2020 roku. Drzewa wycięli strażacy z OSP w Pantalowicach, bo według nich stwarzały one zagrożenie dla ludzi, zwłaszcza podczas silnego wiatru. Urząd Miasta i Gminy w Kańczudze twierdził wtedy, że o sprawie dowiedział się po fakcie. Nie zawiadomił jednak od razu Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Głos w sprawie zabrał wtedy też Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Przeworsku, który stwierdził, że tego dnia kiedy miało dojść do wycięcia drzew, do stanowiska kierowania KP PSP w Przeworsku nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące zagrożenia związanego z drzewami w miejscowości Pantalowice.

Nie ma możliwości żeby jednostki wyjechały do akcji bez założenia karty zdarzenia – tłumaczył st. kpt. Marcin Lachnik.

 

Chodzi o drzewa, czy…?

Sprawa wśród lokalnej społeczności wzbudziła wielkie poruszenie. Można nawet odnieść wrażenie, że nie tyle chodziło o troskę o drzewa, ale o to, kto stał za decyzją o wycince i komu tą sprawą można było zaszkodzić. Jedni popierali decyzję argumentując, że po każdej wichurze z drzew obrywały się większe i mniejsze gałęzie, a w okolicy jest droga i boisko, z którego korzystają dzieci i młodzież. Inni przypominali, że działka, na której dokonano wycinki, jest wpisana do rejestru zabytków i ktoś powinien za to odpowiedzieć – zarówno za to, że drzewa wycięto, jak i za to, że jako gospodarz tego nie przypilnował. Zwracali też uwagę, że z rozpędu, oprócz zdrowych okazów, pod topór mogła trafić też zdrowa zieleń.

W sprawie początkowo toczyły się dwa odrębne postępowania. Jedno z nich, prowadzone wobec burmistrza Andrzeja Żygadło, zostało umorzone w ubiegłym roku, o czym informowaliśmy na naszych łamach. Potwierdzono, że wycinka odbyła się bez wiedzy Burmistrza. Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu sprawdza jeszcze natomiast, czy nie przekroczył on uprawnień nie informując o zdarzeniu Konserwatora Zabytków. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że niedawno wezwania do prokuratury w związku ze sprawą otrzymali prezes OSP Pantalowice oraz sołtys wsi. Niestety, nie udało nam się z nim skontaktować, mimo kilku prób telefonicznych.

 

Dostali karę finansową

Za wycinkę 2 lip, 1 akacji i 7 jesionów rosnących na terenie wpisanego do rejestru zabytków parku w Pantalowicach, 20 grudnia ubiegłego roku Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków w Przemyślu zdecydował się wymierzyć Ochotniczej Straży Pożarnej w Pantalowicach administracyjną karę pieniężną w wysokości 8 tys. zł. W wymierzeniu wysokości kary wzięto pod uwagę wiele okoliczności m.in. działanie strażaków w celu ochrony życia i zdrowia oraz ochrony mienia. Decyzja nie jest ostateczna – zostało od niej wniesione odwołanie do organu II instancji. Sprawa więc jeszcze chwilę potrwa.

DP