Początkiem sierpnia b.r. pisaliśmy o sprzedaży miału węglowego przeznaczonego do ogrzewania gospodarstwa domowego pomimo tego, że nie jest on dopuszczony w obrocie, bo ustawa zabrania używania miału w piecach o mocy mniejszej niż 1 MW.
Informował nas o tym Czytelnik, który także zgłosił sprawę na policji. Postępowanie zostało wtedy umorzone, bo sprzedawca tłumaczył, że dostarczył odsiew węglowy, czyli produkt, o którym nie wspomina ustawa. Takie załatwienie sprawy nie zadowoliło zgłaszającego. Zwrócił się do inspekcji handlowej i udowodnił, że w obrocie paliwami stałymi nie ma określenia odsiew lub przesiew węglowy. Jest albo węgiel, albo miał.
Czytelnik interweniował, ponieważ uważa, że powinniśmy wszyscy dbać o środowisko. W zgłoszeniu podał datę i godzinę oraz numer posesji i numery rejestracyjne samochodu, który przywiózł opał będący miałem węglowym. – Zgłoszenie otrzymaliśmy 19 lipca. Właścicielka wskazała miejsce zakupu opału. Z zebranych informacji wynikało, że kupiła odsiew węglowy, a nie miał – informowała wtedy asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy KPP w Jarosławiu.
Policja uznała, że wszystko jest w porządku i sprawę zamknęła. Zgłaszający nie ustąpił. Wysłała zapytanie do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Rzeszowie. W ostatni piątek otrzymał odpowiedź. Jerzy Szczepański, Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej informuje, że rozporządzenie o obrocie paliwami stałymi nie przewiduje wprowadzania do sprzedaży węgla o nazwie przesiew węglowy, a ewentualna sprzedaż takiego opału jest naruszeniem ustawy.
Z wyjaśnień inspekcji wynika, że miał węglowy jest miałem niezależnie od tego, jak go nazwiemy przy sprzedaży i od lipca tego roku obowiązuje całkowity zakaz jego spalania w piecach gospodarstw domowych.
erka