W zgliszczach znaleziono ciało mężczyzny

67-letni mężczyzna zginał w wyniku pożaru, do jakiego doszło w środę, 6 grudnia w Szówsku. Z ogniem walczyło sześć zastępów straży pożarnej. Niestety, kiedy ratownicy przybyli na miejsce, na pomoc było już za późno. Budynek stał w płomieniach.

 

Zgłoszenie o pożarze wpłynęło w środę, 6 grudnia o godzinie 4.51. Na miejsce zadysponowano 6 zastępów strażackich, dwa z KP PSP w Jarosławiu oraz cztery zastępy ochotnicze z Szówska i z Wiązownicy.

– Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, pożar znajdował się już w bardzo zawansowanej fazie. Ogniem objęty był cały budynek – mówi bryg. Waldemar Czernysz, rzecznik prasowy KP PSP w Jarosławiu.

Niestety przy gaszeniu ognia w pogorzelisku strażacy natrafili na zwłoki mężczyzny.

– Był to starszy mężczyzna, właściciel tego budynku – mówi W. Czernysz.

Mężczyzna zamieszkiwał samotnie.

Akcja gaśnicza trwała około trzech godzin. Drewniany budynek spłonął doszczętnie. Strażacy zabezpieczyli teren oraz dokonali rozbiórki nadpalonych belek.

Przyczyny pożaru są wyjaśniane. Czynności w tej sprawie prowadzą policjanci z KPP w Jarosławiu pod nadzorem prokuratury.

 

Poza tym spokojnie

Pożar drewnianego domu, do jakiego doszło w Szówsku, to jedno z większych nieszczęść tej zimy. Z informacji uzyskanych od rzecznika KPP w Jarosławiu wynika, że do tej pory strażacy byli wzywani raczej do drobnych zdarzeń, tj. zadymienie, czy pożar kotłowni.

– Od początku tego miesiąca odnotowano 6 zdarzeń związanych z pożarem sadzy w kominie – mówi W. Czernysz.

Blisko 50 interwencji, które dotyczyły m.in. zalegających na jezdniach konarów drzew i gałęzi odnotowano w czasie obfitych opadów śniegu.

 

EK, fot. KP PSP w Jarosławiu