W parku po zmroku

Przeworski parki miejski, zwłaszcza w swojej górnej części, jeszcze do niedawna wśród części mieszkańców uznawany był za miejsce, gdzie po zmroku można natknąć się na osoby spożywające alkohol i zaczepiające przechodniów. W ostatnim czasie, w ramach rewitalizacji, park zmienia swoje oblicze. Czy w związku z tym jest też bezpieczniej?

 

Jedna z naszych Czytelniczek zwróciła uwagę, że hucznie świętowano ostatnio zakończenie remontu oranżerii, według niej jednak, tzw. park górny nadal jest zaniedbany. Wieczorami strach tamtędy przejść, bo zbiera się tam młodzież pijąca alkohol. Z zarzutami tymi nie zgadza się dyrektor Muzeum w Przeworsku, Łukasz Mróz, który wyjaśnia, że prace rewitalizacyjne prowadzone były na całości parku – zarówno dolnym, jak i górnym.

– Uważam, że park nie jest zaniedbany. Prace pielęgnacyjne, przycinka zachowawcza drzew itd. prowadzone są systematycznie na całości 12 hektarowego, zabytkowego założenia parkowego – mówi dyrektor dodając, że w ramach realizowanego projektu pn. „Rewitalizacja oranżerii wraz z układem komunikacyjnym” również na górnym parku zostały poprawione ciągi piesze, wykonana nowa nawierzchnia alejek oraz została dodana jeszcze jedna latarnia w pobliżu furtki przy SP 1.

– W ubiegłym roku prace objęły oświetlenie całego parku oraz monitoring. Zespół Pałacowo-Parkowy posiada obecnie 64 kamery zewnętrzne co niewątpliwie zwiększyło bezpieczeństwo: od tego momentu nie zarejestrowaliśmy żadnych wybryków chuligańskich, ani aktów wandalizmu. Należy jednak podkreślić iż górny park ma całkiem odmienny charakter od parku dolnego – są to uwarunkowania historyczne. W założeniu Lubomirskich park dolny miał charakter ogrodu włoskiego, a górny założony został na styl angielski, leśny, o charakterze bardziej dzikim, stąd też może dlatego pojawiła się taka opinia czytelniczki – przypuszcza Ł. Mróz.

 

DP