Ulotność chwili

Chwilo trwaj, jakże jesteś piękna – chciałoby się wykrzyknąć za Faustem i oddać duszę diabłu. Niestety, a może na szczęście, los bohatera dramatu Goethego nie jest nam pisany, choć tak jak i on żyjemy w spierających się sprzecznościach. Za nami Święto Zmarłych. Powinno być okresem wyciszenia. Było jak zwykle. Tylko znicze podrożały.

Pełen sprzeczności Faust walczył sam ze sobą i musiał jeszcze poradzić sobie z wewnętrznym sporem dobra ze złem. U nas wszystko bardziej poukładane, a co jeszcze skrzeczy, to mu się dziób zamknie.

W ubiegłą środę część jednostek OSP zagłuszała syrenami kłamstwa Najwyższej Izby Kontroli i jej prezesa. Inaczej mówiąc, druhowie zawyli, bo nie zgadzają się z tym, co ustalił wpisany w Konstytucję naczelny i niezależny organ kontroli państwowej z misją strażnika publicznych pieniędzy. Czyli NIK działający tak, jak inne ważne organy w kraju, kłamie. Od razu przychodzi wniosek o całej reszcie. Ciekawe też, czy uda się zagłuszyć policjanta zamierzającego nałożyć mandat za zbyt szybką jazdę? W końcu jest demokracja i jeśli jedni mają prawo wyć, to inni też.

Z dobrych informacji mamy jeszcze rozdaną w ramach Polskiego Ładu kasę. Nasi reprezentanci tak się przejęli, że do każdej kwoty wpisanej cyfrowo dorzucili jeszcze określenie milion i wyszło, że na powiat wypadnie więcej, niż wynosi budżet roczny Stanów Zjednoczonych. Poseł szybko się połapał i miliony zamazał. Powiat jarosławski stał przy niebotycznych sumach dłużej. Z upublicznionych, a potem schowanych informacji wynikało m.in., że w gm. Pawłosiów na przebudowę dróg komunalnych dostaną 4 987 500 mln zł. to dziesięciokrotne dochody Polski na ten rok. Napisali dużo, ale nie napisali, skąd aż tyle wezmą. Nie ma się jednak czym przejmować, bo szef NBP, czyli państwowej kasy już wcześniej zapowiadał, że pieniędzy mamy w brud. Kolejna, tym razem wynosząca milion euro dziennie, kara za brak decyzji o zlikwidowaniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, to pestka przy naszych planach na przyszłość. Zresztą powołaliśmy tę izbę, jak żeśmy chcieli, to i zlikwidujemy, kiedy nam się zachce. Teraz stoimy przed innymi wyzwaniami. Choćby stworzenie armii, która czapkami nakryje siły zbrojne sąsiadów z Rosją włącznie. Hasłem przewodnim ma być powiedzenie „chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. O powiedzeniu, kto mieczem wojuje od miecza ginie, nie wspominano.

Z zacofaniem też będziemy walczyć i już od przyszłego roku uczniowie dostaną hit, czyli przedmiot łączący wczoraj z dzisiaj, nazywający się historia i teraźniejszość. Minister jeszcze nie wie dokładnie, jak to ma wyglądać, ale już jest pewien, że będzie to hit. Mieli jeszcze wprowadzić przyszłość, bo wizjonerów się namnożyło i szkoda ich wiedzę marnować, ale autorzy podręcznika chcąc unaocznić nadchodzące czasy, zrobili tęczową okładkę. Muszą ją teraz przemalować w odcienie szarości, a to zajmie rok.

A wracając do Fausta, piękne chwile przeżył dopiero po podpisaniu cyrografu.

Roman Kijanka