Po miesiącu zaczynają się sypać. Kosztowały 700 tys. zł

– Przez ponad miesiąc stawiali te stoiska. Kosztowały majątek. Częściowo wykorzystano je raz. Postały parę tygodni i już widać, że się rozłażą. Czy za tyle tysięcy złotych nie można było wymyślić czegoś lepszego – pyta mieszkaniec Jarosławia. Podobnych interwencji jest więcej. Czytelnicy już wcześniej zwracali uwagę na niefortunne położenie stoisk. Teraz zastanawiają się, czy będą tak stać, pełniąc tylko funkcję dekoracyjną i jak długo wytrzymają skoro już widać pojawiające się odkształcenia i pęknięcia.

 

– Rozumiem, że za dobrą robotę z użyciem materiału najlepszej jakości trzeba słono zapłacić, ale patrząc na te cztery drewniane budowle stojące przy jarosławskim Ratuszu widzę tylko wysokie koszty. Jakość nie chce się pokazać. Przyjrzyjcie się tym stoiskom – proponował Czytelnik. – Dekoracyjne są klomby. Stragan ma służyć innym celom, a te stoją puste. Po co w takim razie je postawiono – pyta kolejny. O tym, że stoiska niby są mobilne, bo z gruntem na trwale nie związane, ale konia z rzędem temu, kto zechciałby je rozmontować, zmagazynować i znowu poskładać mówili radni. Uwag i pytań było więcej. Zapytaliśmy więc służby Burmistrza Jarosławia, czy celem tych stoisk jest tworzenie dekoracji architektonicznej wykorzystywanej tylko podczas imprez. Zwracaliśmy także uwagę, że mimo tego, iż stoją od około miesiąca, to już pojawiają się znaczące pęknięcia i odkształcenia. Pytania wysłaliśmy do Ratusza w ubiegłą środę. Tego samego dnia przy stoiskach pojawili się robotnicy. Prostowali deski wieńczące oraz wzmacniali połączenia. Pojawiły się też dwa herby miasta w formie drewnianej płaskorzeźby. Prace przy stoiskach trwały do końca tygodnia.

 

Zgodnie z założeniem

– Stoiska są wykorzystywane zgodnie z założeniami projektu. Są one tymczasowe, nie są to obiekty, które mają być stale otwarte i używane w sposób ciągły. Głównie mają być wykorzystywane przy miejskich wydarzeń i imprez organizowanych przez instytucje podległe miastu, na przykład podczas zbliżającego się Jarmarku Jarosławskiego, (były wykorzystane tez podczas Dni Jarosławia). W przyszłości, zgodnie z projektem, będziemy chcieli udostępniać je różnym podmiotom na prowadzenie działalności, również tymczasowo, związane jest to jednak z zakończeniem przebudowy Rynku. Stoiska zostaną na płycie, na razie są umieszczone po stronie zachodniej, natomiast nie jest wykluczone ich przesunięcie w inne miejsce po zakończeniu przebudowy płyty – wyjaśniają służby Burmistrza Jarosławia.

Jeśli chodzi o wady i odkształcenia, na które zwracają uwagę mieszkańcy, pracownicy Ratusza nie stwierdzili żadnych. – Warto mieć na uwadze to, że drewno jest materiałem podatnym na czynniki zewnętrze, zachodzą w nim takie procesy, jak kurczenie, pęknięcia, czy wycieki żywicy. Jak przekazali naszym pracownikom stolarze, którzy wykonali stoiska, drewno na tego typu obiekcie, znajdującym się na zewnątrz, nie może być całkowicie wyschnięte, a proces wyciekania żywicy jest naturalny, dopiero za jakiś czas drewno zostanie z niej wyczyszczone i ponownie pomalowane. Stolarze na bieżąco sprawdzają stan stoisk, zamówili już drewno, by wymienić jedną z desek, która uległa uszkodzeniu, wszystko to odbywa się w ramach gwarancji – tłumaczy Dorota Wilk z Biura Burmistrza.

Koszt stoisk wraz z wyposażeniem, ogrodzeniem oraz instalacjami wyniósł 692 736,00 zł.

erka