Parkingowa zapaść

W ubiegłym tygodniu parking na Małym Rynku w Jarosławiu zapadł się pod citroenem. Samochód zawisł na podwoziu. Na wszelki wypadek ogrodzono go taśmami. Tak oczekiwał na pomoc. – Część chodnika zapadła się pod wjeżdżającym na posesję autem, które zapadło się prawym przednim kołem, dziura ma głębokość około metra i taka samą szerokość – informowała w ubiegłą środę pani Magdalena o sytuacji na ul. Zamkowej w pobliżu Biedronki.

 

Parking na Małym Rynku został wykonany w 2016 r. Jego nawierzchnia kosztowała ponad 17 tys. zł. Za jego stan odpowiada miasto. Chodnik przy ul. Zamkowej leży w pasie drogi wojewódzkiej. Za jego stan odpowiada Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich.

 

Brakuje miejsc

Okazuje się, że w mieście mamy nie tylko problem z zaparkowaniem, ale musimy liczyć się z tym, że jak znajdziemy miejsce do pozostawienia samochodu, to możemy już nie wyjechać. Pocieszające jest to, że zarządcy dróg i parkingów są ubezpieczeni. Można więc liczyć na odszkodowanie pod warunkiem że parkujemy zgodnie z przepisami.

Ostatnie przyblokowanie części miejsc parkingowych w centrum Jarosławia przez zalegający śnieg bezlitośnie pokazało, jak bardzo brakuje miejsc postojowych w centrum miasta. Kierowcy zostawiali pojazdy gdzie się dało. Cześć ruszyła w stronę parkingu w galerii. Ta widząc, że parking się zapycha, wprowadziła opłaty. W centrum miasta zapanował komunikacyjny chaos.

Pułapka na ul. Zamkowej się już pokazała. Nie wiadomo, gdzie czekają następne.

Ocieplenie nie poprawiło sytuacji. Śnieg wprawdzie stopniał. Kłopoty z parkowaniem zostały. Przebudowa w rejonie pl. Mickiewicza i ul. Grunwaldzkiej poprawy nie przyniesie. Planowany remont ul. Kraszewskiego też sytuacji nie poprawi. Modernizacja płyty Rynku zmniejszy możliwości postoju pojazdów. Przed powstaniem galerii traktowano planowany tam parking, jako miejsce odciążające okolicę ze zaparkowanych pojazdów. Widzimy, że były to przewidywania na wyrost, a trudno się dziwić, że galeria w pierwszym rzędzie dba o klientów, bo z nich żyje.

Kierowcy pokazali przy tym, że będą jak ognia unikać płatnych parkingów i chętniej pozostawią samochód byle gdzie, nawet łamiąc przepisy, niż zapłacą. Przykładem jest pusty parking przy dworcu i zapchane samochodami wyboje za dawną bożnicą.

Coraz częściej słyszymy, że miasto potrzebuje ucywilizowania układu komunikacyjnego i zwiększenia ilości miejsc postojowych w centrum. W przeciwnym wypadku trudno liczyć na odwiedzających Jarosław, choć przez miejscowe władze był uważany jako miasto nastawione na turystykę.

Zapytaliśmy magistrat, czy władze miasta mają jakieś plany związane ze stworzeniem dodatkowych miejsc do pozostawienia pojazdów i ucywilizowaniem ruchu w centrum.

– Gmina Miejska Jarosław zleciła opracowanie koncepcji organizacji ruchu w mieście, która ma na celu między innymi analizę technicznych i lokalizacyjnych możliwości wykorzystania posiadanej infrastruktury drogowej pod kątem nowych miejsc parkingowych i postojowych – zapewnia Iga Kmiecik, rzecznik prasowy UM. Przypomina przy tym, że w ubiegłych latach miasto oddało natomiast do użytku duży parking przy Opactwie, przy ul. Ordynackiej, a także na Małym Rynku. – Można zatrzymać się na parkingu przy ul. Opolskiej, czy placu farnym. Obecnie nowe miejsca postojowe powstają w pobliżu Parku Miejskiego im. Bohaterów Monte Cassino – dodaje I. Kmiecik zaznaczając, że decyzje o ewentualnych opłatach parkingowych będą podjęte w późniejszym czasie.

Wynika z tego, że kiedyś może się poprawić.

erka/ fot. EK