Pani Joanna walczy o lepsze życie dla wnuczki

Joanna Respondek od czterech lat jest rodziną zastępczą dla swojej 8-letniej wnuczki. Kobieta z całych sił stara się o to, aby zapewnić dziewczynce jak najlepszy byt, oraz start w dorosłość. Niestety to wiąże się z nieustanną gehenną i bataliami sądowymi.

 

– Tak dużo się mówi o pomocy rodzinom zastępczym, a ja ze wszystkimi problemami pozostaję sama. Alimenty na mają wnuczkę od ojca dziecka wynoszą obecnie 800 zł miesięcznie, choć początkowo było to 1800 zł (decyzją sądu dwukrotnie zostały zmniejszone). Matka dziewczynki ma zasądzone 300 zł miesięcznie, ale nie płaci ich wcale. Za chwilę nie będzie mnie stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka – mówi J. Respondek, która od czterech lat samotnie wychowuje swoją wnuczkę.

Dziewczynka pod jej opiekę trafiła w wieku czterech lat. – Moja córka nie interesowała się dzieckiem. Dla niej liczyło się towarzystwo, alkohol, narkotyki. Z czasem doszła agresja. Były interwencje policji. Wielokrotnie próbowałam to ukrócić, ściągałam ją z zagranicy, pomagałam, na ile mogłam, ale w pewnym momencie musiałam powiedzieć „dość”. Ojciec dziecka prowadził podobne życie, dlatego oboje już podczas pierwszej rozprawy automatycznie zostali pozbawieni praw rodzicielskich – opowiada 51-letnia pani Joanna.

Pani Joanna pracuje zawodowo. Od kilku miesięcy prowadzi salon fryzjerski w centrum Jarosławia (przeniosła go tu z miejscowości, w której mieszka). W pracy spędza około dziesięciu godzin dziennie. Nie jest w stanie poświęcić wnuczce tyle czasu, ile by chciała, dlatego korzysta z pomocy korepetytorki, która nie tylko odrabia z dziewczynką lekcje, ale również uczy nowych rzeczy, rozwija pasje i zainteresowania – Kosztuje mnie to około 2 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzą koszty utrzymania, rachunki, opłaty, wyżywienie, ubrania, itp. – wymienia pani Joanna, szacując, że miesięczne na utrzymanie wnuczki wydaje ok. 5 tys. zł.

 

Gehenna trwa

Pieniądze, które otrzymuje pani Joanna to 800+ na dziecko, 900 zł jako rodzina zastępcza, oraz 800 zł alimentów od biologicznego ojca dziecka, które dwukrotnie były zmniejszane. 51-latka chciałaby, by jej były mąż, czyli dziadek 8-latki również zaangażował się w wychowanie wnuczki i płacił na nią, skoro jego córka tego nie robi. – Dziadek ze strony ojca dziecka wysyła wnuczce prezenty, odwiedza ją. Mój były mąż nie poczuwa się do odpowiedzialności – żali się pani Joanna. – Chciałabym, aby on również partycypował w kosztach utrzymania swojej wnuczki, a sąd w Jarosławiu uznał, że chociaż jest z czego wziąć te alimenty (wysoka emerytura), to tego nie zrobi! Twierdzą, że to ja zawyżam koszty, a pieniądze w kwocie 3 tys. zł, które przez te 4 lata przekazała matka dziecka powinny wystarczyć – oburza się babcia dziewczynki, która walczyła przed jarosławskim sądem o alimenty na wnuczkę od swojego byłego męża. Sąd jednak ich nie przyznał, a kosztami rozprawy w kwocie 120 zł obarczył 8-latkę. – Jest to karygodne – bulwersuje się pani Joanna. Wyrok w tej sprawie zapadł 14 grudnia przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu. Sąd uznał, że powódce nie należą się dodatkowe środki pieniężne z tytułu alimentów od dziadka, gdyż dziecko, którym opiekuje się babcia nie żyje w niedostatku. Pieniądze, które otrzymuje z alimentów od rodziców i ze świadczenia od państwa powinny wystarczyć na utrzymanie dziecka, a podane koszty utrzymania dziecka, są zawyżone przez opiekunkę.

Pani Joanna nie zgadza się z wyrokiem sądu. 14 lutego do Sądu Okręgowego w Przemyślu trafiła złożona przez nią apelacja. Kobieta twierdzi, że jest on niesłuszny i krzywdzący. Jest oburzona też faktem, że to jej wnuczka została obarczona kosztami sądowymi.

Pani Joanna do tej pory prowadziła życie na poziomie. Jej najbliżsi również, dlatego nie rozumie, dlaczego najbliższa rodzina dziewczynki nie chce zapewnić jej godnych warunków do życia, skoro to ona cały trud wychowania wnuczki wzięła na siebie. – To chyba jasne, że chcąc zapewnić opiekę dziecku, muszę za nią zapłacić, ale nikt nie bierze tego pod uwagę – tłumaczy kobieta.

Pani Joanna zapowiada, że tak tego nie zostawi. Będzie walczyć.

EK