KODAK Digital Still Camera

Otwórzmy drzwi historii – tunel czeka na odkrycie

Według miejscowych przekazów na terenie dawnego folwarku w Studzianie znajduje się podziemny tunel. Obecnie nie jest dostepny i czeka na odkrycie. Tunel może sporo powiedzieć o historii folwarku. Może też opowiedzieć historię ukrywających się tu Żydów podczas II wojny światowej.

 

Miejsce, gdzie znajdował się folwark znajduje się przy drodze prowadzącej ze Studziana do drogi Przeworsk – Dynów. Położony był na wzniesieniu. Do dziś zachowała się część zabudowy, piwnica wolnostojąca oraz pozostałości wiekowego parku. Na tym terenie zbudowany został tunel nazywany też schronem.

Sołtys Pokazuje zapadlisko, wejście do tunelu

Co skrywa ziemia?

Sołtys Antoni Żyła, który jest pasjonatem historii zbiera informacje o przeszłości tej wsi. Gdy dowiedział się o tunelu zainteresował się tym tematem. – Mieszkańcy przekazywali mi informacje o historii wsi. Tunel, który tu się znajduje ma być połączony z piwnicami folwarcznymi, a jego wejście jest na brzegu skarpy. Może mieć ok 50 metrów długości. W czasie II wojny światowej ukrywali się w tym miejscu Żydzi. Tu może być wszystko. Wejście do tunelu zawalone jest obecnie różnymi śmieciami. Widziany był tutaj lis, który wchodził przez niewielki otwór do środka schronu. Możliwe, że tam zamieszkał. – mówi sołtys Studziana pokazując zapadlisko, będące wejściem do tunelu. – Woda po deszczu spływa w dół zapadliska. Jeśli odsłoni wejście, zawiadomię odpowiednie służby – dodaje. Piwnica natomiast jest dobrze zachowana, stare drewniane drzwi chronią przed nieproszonymi gośćmi. Ukrywający się tu Żydzi musieli z niepokojem na nie patrzeć, czy nie otwiera ich jakiś żołnierz hitlerowski. Teraz drzwi historii chce otworzyć miejscowy sołtys.

 

Kryjówka i miejsce zabaw

Pani Władysława opowiada historię folwarku

By dowiedzieć się czegoś więcej pojechaliśmy do mieszkanki Studziana, która posiada wiedzę na temat tego miejsca. Wychowywała się tu. – Mój tata pracował w folwarku z fornalami. Mieszkaliśmy na czworaku. Studziańskim folwarkiem zarządzał Józef Dziedzic przed II wojną światową. W czasie wojny uciekł. Pamiętam też dokładnie dworek. Był naprawdę piękny. Posiadał werandę. W lecie stała za dworkiem beczka z wodą. Nagrzewała się i Państwo mogli sie kąpać na zewnątrz. Była resztówka no i piwnice. Oprócz tej istniejącej była też druga piwnica. Teraz jest zasypana i nie ma po niej śladu. Co do tunelu to wejście było od łąki. Sklepienie przy wejściu było okrągłe, wykonane z cegły, zwisały korzenie. Pamiętam jak tam się bawiliśmy. Moje dzieci też tam się bawiły i tamtędy przechodziły. Kiedyś dzieci bawiły się wszędzie, gdzie się dało. Gdy wybuchła wojna w piwnicy ukrywali się Żydzi. Tunel umożliwiał ucieczkę z niej inna drogą. Gdyby zbombardowano wejście do piwnicy nie było by jak się wydostać i wszyscy by się podusili pod ziemią. Tunel stanowił przejście – opowiada Władysława Rosół, mieszkanka Studziana.

Dziś tunel czeka na odkrycie. Nie wiadomo jaką ma naprawdę długość, czy coś jest w nim ukryte. Jednak niezależnie od tego, czy wewnątrz znajdują się jakieś artefakty czy nie z pewnością jest cennym świadkiem miejscowej historii.

Marcin Sobczak