Miało być inaczej a wyszło jak zawsze

– Już widzę taką instalację na Starym Mieście w Krakowie czy też Sanoku, albo Sandomierzu. Czy w Jarosławiu zawsze musimy się wyróżnić w ten negatywny sposób – pyta dzwoniący do nas Czytelnik. Sprawa dotyczy tzw. siłowni plenerowej, którą usytuowano na „Małym Rynku”, czyli na terenie Jarosławskiego Parku Kulturowego.

 

Precyzując, Jarosławski Park Kulturowy jest przestrzenią, która z założenia ma zachować formę, historycznie ukształtowaną w wyniku działalności człowieka. Parki kulturowe mogą być również uznane za pomnik historii i zostać wpisane na „Listę Światowego Dziedzictwa”. Jak informuje Teresa Krasnowska prezes Jarosławskiego Stowarzyszenia Oświaty i Promocji Zdrowia, która jest jednocześnie członkiem Rady Dzielnicy, na której powstała siłownia plenerowa, pierwotnym założeniem było wybudowanie siłowni na Placu Sybiraków.

Miała być przy chodniku

Jej słowa potwierdza przewodniczący rady Wiesław Strzępek Rada dzielnicy zakładała wybudowanie siłowni plenerowej w innym miejscu – wzdłuż chodnika naprzeciwko internatu Liceum Sztuk Plastycznych. Nie wiedzieliśmy, że jej lokalizacja została przesunięta, decyzja należała do Wydziału Inwestycji Miasta i Burmistrza – tłumaczy przewodniczący. W. Strzępek powiedział też, że siłownia nie miała znaleźć się w centrum skweru, a wzdłuż chodnika sąsiadującego z internatem Zespołu Szkół Plastycznych, a rada nie otrzymała informacji o zmianie decyzji jej lokalizacji. We wszystkich dokumentach, jakimi dysponuje wydział merytoryczny urzędu, mowa jest o propozycjach rady dzielnicy nr 1 wskazujących lokalizację siłowni zewnętrznej na Małym Rynku. Plac Sybiraków, nawet jeśli został ustnie wymieniony, nie spełniałby niezbędnych warunków lokalizacyjnych z uwagi na zbyt małą powierzchnię działki należącej do Miasta i zbyt małą odległość od drogi – mówi Iga Kmiecik, rzecznik UM w Jarosławiu. Jak się okazuje wybrana lokalizacja została uzgodniona z Podkarpackim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

 

Nic nie widziałem, nic nie słyszałem

O opinię na temat lokalizacji obiektu zapytaliśmy kilku radnych. – Musiałbym się zapoznać z tematem. Obecnie mam na głowie budżet oraz za dużo spraw prywatnych, by zajmować się siłownią plenerową. Uważam jednak, że można było znaleźć na nią lepszą lokalizację – powiedział radny Mariusz Walter. Wiceprzewodnicząca rady Agnieszka Wywrót również odmówiła szerszej wypowiedzi, kierując redakcję do rady dzielnicy. W szczegóły nie chciał wchodzić także radny Jarosław LitwiakTrudno powiedzieć coś więcej, ponieważ nie wiem, jak to wygląda na miejscu. Raczej słabo to wygląda, gdy ktoś pije kawę w ogródku restauracji, a obok ktoś ćwiczy i odwrotnie, ale wolałbym wcześniej zobaczyć tę siłownię, by móc powiedzieć coś więcej – przekazał.

 

Jakub Rzeźnik