Kapliczka obok kościoła w Węgierce

Historia danego miejsca umiera wraz z ostatnią osobą, która ją pamięta. Szukając śladów przeszłości w różnych archiwach czy bibliotekach zapominamy, że wokół nas żyją ludzie, którzy pamietają wydarzenia sprzed lat. Oni jednak odchodzą zabierając do grobu cenne informacje. Internet, choć jest wielką bazą informacji nie odpowie nam na wiele pytań.

 

Kapliczka znajdująca się nieopodal kościoła w Węgierce, przy drodze na miejscowy cmentarz z pewnością jest wiekowa. Miejscowi nie potrafią już jednak dokładnie określić daty jej powstania czy intencji w jakiej powstała. – Kapliczka jest odkąd pamiętam. Dawniej chodziło sie tam majówki śpiewać. Starsi ludzie znający historię jej powstania już poumierali – mówi pani Maria, mieszkanka Węgierki. Przydrożna kapliczka nie została jednak zapomniana. – Nie pochodzę stąd, ale 50 lat tu już mieszkam. Opiekuję sie tą kapliczką. Myślę, że na pewno ma ponad 100 lat. Zrobiłem jej remont, bo była popękana i w czasie deszczu lało się do środka. Wykonałem blaszany daszek. Pytałem oczywiście o zgodę właściciela, bo ona nie stoi na mojej parceli – tłumaczy pan Edward, były kościelny. Ta murowana i otynkowana kapliczka jest prostej budowy. Nie posiada pilastrów, płycin czy sterczyn. Pomalowana jest na biały kolor. Dwuspadowy daszek zwieńczony jest niewielkim krzyżem. W swej wnęce skrywa figurkę Matki Bożej Niepokalanej, którą otaczają wokół kwiaty. Za figurką, na tylnej ściance przymocowany jest pięknie wykonany krucyfiks. Kapliczka jest zadbana, co widać gołym okiem. – Co roku ją bielę. Cieszę się, że mogę jeszcze to robić – dodaje pan Edward. Mieszkaniec Węgierki zainteresował się i zaopiekował się tym śladem przeszłości. Tym samym wpisał się w jej historię.

 

Marcin Sobczak