dig

Jest wyrok sądu ws. dojazdu do ul. Poniatowskiego 59

Wydawać by się mogło, że problem z dojazdem na ul. Poniatowskiego został w końcu rozwiązany. Niestety to tylko pozory.

 

Pojazdy, które od lutego br. blokowały przejazd na ul. Poniatowskiego zostały w końcu usunięte (o blokadzie tej drogi pisaliśmy m.in. w numerach: 9, 11, 16 i 19).

– Prawomocny wyrok sądu w tej sprawie ustanawia służebność drogi koniecznej przejazdu i przechodu na rzecz zarządcy obiektu reprezentującego Miasto, tj. Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej – poinformował w ubiegłym tygodniu za pomocą mediów społecznościowych burmistrz Waldemar Paluch. – Oznacza to, że już bez przeszkód możemy podjąć prace adaptacyjne budynku i przywrócić mu społecznie użyteczną funkcjonalność – mówił.

W obiekcie przy ul. Poniatowskiego, który był wcześniej siedzibą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej planowane jest utworzenie mieszkań komunalnych.

 

Spór trwa od lat

Działania w sprawie zapewnienia swobodnego przejazdu do budynku należącego do Gminy Miejskiej Jarosław, który dawniej był siedzibą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, podejmowane były od 2016 roku. PGKiM w Jarosławiu, które zarządza obiektem w imieniu Miasta, starało się o ustanowienie służebności przejazdu na drodze sądowej.

– Ponieważ jest to jedyny możliwy dojazd do budynku, a od 1998 roku stanowi własność prywatną, ustanowienie poprzez sąd służebności przejazdu było ważnym elementem planowanego zagospodarowania budynku – mówi W. Paluch.

 

Sprawa przejazdu nie jest definitywnie rozwiązana

Blokada drogi nie tylko uniemożliwiała dojazd do znajdujących się tam budynków, ale przede wszystkim utrudniała codzienne funkcjonowanie mieszkańcom bloku oraz właścicielom znajdujących się tam garaży. Ta kwestia niestety nadal pozostaje bez rozstrzygnięcia.

– PGKiM oczywiście ma wyrok prawomocny, ale sprawa z blokiem nr 59 nadal trwa. We wtorek, 7 lipca o godzinie 11. miała się odbyć rozprawa, ale została ona odwołana – informował w poniedziałek, 6 lipca Patrycjusz Gaweł, właściciel terenu. – Jeżeli chodzi o mnie, nie blokuję przejazdu. Mamy ugodę przed sądem, ale sprawa o służebność nadal jest w toku i nie wiem kiedy odbędzie się kolejny termin – wyjaśnia.

Właściciel terenu nadmienia, że nie ma też żadnych informacji od właściciela znajdujących się tam garaży.

.EK