Emocje powoli opadają

Oczy całego świata zwrócone są na Katar. Gdzie by się człowiek nie obejrzał, tam pełno sportowych emocji. Komentują wszyscy. Od lat pięciu do stu pięciu. Nieważne czy ktoś pierwszy raz w życiu mecz obejrzał, czy ogląda je od lat i mało który przepuścił. Nadaje i tak. Ten szum z boiska to już chwilami wydaje się być nie do wytrzymania. Gdzie by się nie udać, tam wszędzie go słychać: na ulicach, w sklepach, w radio, w telewizji. Jak by się człowiek nie obrócił, wszędzie kibice. Sami znawcy. Każdy wie, jak piłkarze powinni grać, jak się zachować w danej sytuacji, jak się ustawiać, a nawet gole strzelać.

Ale jak by na to nie patrzeć, to trzeba przyznać, że takie mistrzostwa to jednak potrzebne są. Nawet ten, kto żadnego meczu nie obejrzał, wie, że Wojciech Szczęsny bohaterem jest. Wzdychają do niego nie tylko nastolatki, które już następnego dnia po meczu Polska-Argentyna szukały zeszytów z jego podobizną, ale i pewnie młode mamy, które niebawem będą witać na świecie swoich synów. Tylko patrzeć jak na porodówce zaczną się rodzić same Wojtusie. Podobnie było z Igą. Teraz na imię Iga w niejednym przedszkolu odwraca się niekiedy kilka dziewczynek.

Na szczęście święta coraz bliżej. Zanim jednak usiądziemy do wigilijnego stołu i złożymy sobie życzenia, trzeba będzie przebrnąć przez tę całą przedświąteczną krzątaninę. Presja przygotowań do świąt w zasadzie już się rozpoczęła i poniekąd też nam się udziela. W sklepach tłumy ludzi. Jedni wybierają dekoracje świąteczne, którymi będą przystrajać swoje domy, inni łowią promocje, szukając tańszych artykułów spożywczych, z których będą mogli przygotować świąteczną ucztę.

Okres Świąt Bożego Narodzenia to także czas, w którym chętnie obdarowujemy się prezentami, a to jak wiadomo, proste nie jest. Najlepiej wiedzą o tym babcie, które przemierzały sklepy w poszukiwaniu czegoś wyjątkowego dla swoich wnuczków. Cóż z tego, że pół emerytury przepuściły, jak wnuczki, które mają wszystko i tak wiecznie niezadowolone. Dzisiaj prezenty nie cieszą już tak jak kiedyś. Wszystko jest takie powszechne, codzienne, na wyciągnięcie ręki.

Dekoracje świąteczne mają być w tym roku skromniejsze. Wszystko przez ogromne koszty energii. Miast przyozdobionych jak w popularnej komedii „Kevin sam w domu” pewnie w tym roku nie zobaczymy. Ale to nic. Nie o to tutaj przecież chodzi.

 

Ewelina Kłak