Dobry sołtys to skarb

Z okazji Dnia Sołtysa rozmawiamy z przedstawicielami dwóch niewielkich miejscowości w gminie Roźwienica, którzy nie bali się opowiedzieć o blaskach i cieniach bycia przedstawicielami lokalnej społeczności. Na to, jak ważna i niedoceniana jest ich rola we współczesnym świecie, zwraca uwagę wójt Tomasz Kotliński.

 

– Mówiąc o sołtysie, myślimy o liderze lokalnej społeczności, o osobie, która jest najbliżej ludzi, zna potrzeby swojej miejscowości, jej mieszkańców, potrafi reprezentować ich na zewnątrz i mobilizować do wspólnego działania – mówi Tomasz Kotliński, wójt gminy Roźwienica.

Sołtys to osoba, która bierze udział w bardzo trudnych obowiązkach i ważnych procesach. Należy tutaj wymienić tzw. instalacje liniowe, tj. sieć wodociągowa, czy kanalizacyjna. – Te inwestycje przechodząc przez szereg działek, powodują różnego rodzaju trudności i tutaj najczęściej pojawia się sołtys, który jest mediatorem w sprawach spornych – zauważa wójt, nadmieniając, że to właśnie dzięki sołtysom wiele spraw ważnych dla mieszkańców udaje się rozwiązać już na poziomie sołectwa.

Wójt gminy Roźwienica podkreśla, że przed sołtysami z gminy, którą od 6 kadencji zarządza, stało w ostatnim czasie ważne, a zarazem i trudne zadanie związane ze scaleniami gruntów, które objęły wszystkie 12 sołectw. – Obecnie pozostaje nam sprawa zagospodarowania po scaleniowego w trzech ostatnich miejscowościach tj. Węgierka, Wola Węgierska i Chorzów. Mówiąc o scaleniach, mówimy tutaj o bardzo dużych pieniądzach przeznaczonych na to zagospodarowanie, ponieważ jest to kwota przekraczająca 22 mln zł. Oczywiście organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe w Jarosławiu, które ogłasza przetargi, aczkolwiek to po stronie samorządu dbałość, aby te prace były wykonywane jak najlepiej – mówi T. Kotliński. – Drogi, które wykona powiat, przechodzą później na samorząd gminny, dlatego też zależy nam na tym, aby służyły one jak najdłużej – tłumaczy.

T. Kotliński odniósł się również do roli sołtysa w procesie scalania.   – To sołtys jako pierwszy dociera do mieszkańców danej miejscowości i promuje te scalenia. Objaśnia, rozwiewa wątpliwości. Jego rola jest nieoceniona już na etapie zbierania podpisów pod wnioskami rolników, którzy się na scalenia decydują – mówi wójt.

Scalenia w gminie Roźwienica przebiegały w sposób poukładany. Rozpoczęły się od małej wioski Czudowice, a później obejmowały swym zasięgiem kolejne miejscowości w gminie.

– Scalenie to bardzo trudny proces pod względem ludzkim, ponieważ dotyka on wszystkich mieszkańców. Zmieniają się działki, przebiegi dróg (co jest bardzo ważne), pojawiają się różne pomysły i rozwiązania. I tutaj pojawia się sołtys, lider lokalnej społeczności, który też rozmawia z ludźmi, tłumaczy, przekonuje do pewnych rozwiązań, które będą służyły przez dziesięciolecia – wyjaśnia T. Kotliński. – Z moich doświadczeń, które sięgają już 25 lat, mogę powiedzieć, że każdy sołtys z naszej gminy stanął na wysokości zadania. Scalenia przebiegały w sposób niezakłócony. Dużo sporów udało się rozwiązać na poziomie danej miejscowości – podsumowuje wójt.

 

Tomasz Kotliński, wójt gminy Roźwienica z okazji Dnia Sołtysa, wszystkim pełniącym tę zaszczytną funkcję, pragnie złożyć najlepsze życzenia: zdrowia, pomyślności oraz zadowolenia z wykonywanych obowiązków. Dziękuję za współpracę, za zaangażowanie w tak liczne inicjatywy na rzecz mieszkańców. Niech Wasza praca dostarcza Wam satysfakcji i będzie źródłem społecznego uznania.

 

Sołtys od ćwierć wieku

Krzysztof Sas od 26 lat jest sołtysem wsi Tyniowice, liczącej około 500 mieszkańców. Dba o rozwój lokalnej społeczności. Sprawowanie funkcji sołtysa łączy nie tylko z pracą zawodową, jest członkiem Stowarzyszenia Tradycji i Kultury Parafii Tyniowice, Rady Parafialnej oraz prezesem OSP. Działa również w zarządzie Stowarzyszenia na Rzecz Edukacji i Kultury Gminy Roźwienica, a ponadto jest radnym Rady Powiatu Jarosławskiego i czynnie udziela się w Stowarzyszeniu Sołtysów Powiatu Jarosławskiego. Jest współorganizatorem różnego rodzaju imprez kulturalnych na terenie Gminy Roźwienica.

Pan Krzysztof aktywnie angażuje się w rozwój infrastruktury wsi. Na przestrzeni lat udało się zrealizować wiele przedsięwzięć m.in. chodniki wzdłuż całej wsi, kanalizację, drogi wraz z oświetleniem, generalny remont WDK i plac zabaw, parking przy kościele czy też rewitalizację cmentarza. – Przez te lata w naszym sołectwie zaszły ogromne zmiany. Działania te udało się zrealizować przy wsparciu Rady sołeckiej, KGW i mieszkańców oraz Samorządu gminnego na czele z Panem Wójtem Tomaszem Kotlińskim – mówi K. Sas

Pan Krzysztof odniósł się też do scaleń, które zostały już przeprowadzone w Tyniowicach. – Scalenia nie zawsze udaje się dobrze przeprowadzić na szczeblu powiatu. Uważam, że aby były one dobrze wykonane potrzeba zmiany w ustawie, tak aby podzielić to zadanie na dwa samorządy. Samorząd powiatowy zająłby się wówczas geodezją, a zagospodarowanie poscaleniowe spoczywałoby na barkach samorządu gminy – mówi K. Sas.

Bycie sołtysem to zajęcie, które zajmuje mnóstwo czasu. Sołtys tak naprawdę musi znać się na wszystkim. Bywa jednak, że trud tej pracy zostaje doceniony. W tym roku pan Krzysztof został uhonorowany statuetką Starosty jarosławskiego, którą otrzymał za wieloletnią pracę na rzecz lokalnej społeczności.

 

Młoda pani sołtys na czele

Olga Oczak, sołtys wsi Cząstkowice to młoda i energiczna osoba. Można by rzec „dusza towarzystwa”. Na co dzień pracuje z dziećmi. Dla Olgi nie ma rzeczy niemożliwych. Od 9 lat dba m.in. o to, by wioska tętniła życiem. Organizuje różnego rodzaju imprezy okolicznościowe tj. wiejski dzień kobiet, festyny, ogniska rozpoczynające wakacje.

– Kiedy zostałam wybrana do pełnienia tej funkcji, byłam jedną z młodszych osób, a w dodatku jedną z dwóch kobiet, dlatego obawiałam się, czy sobie poradzę. W obecnej kadencji jest nas już trochę więcej, choć nadal przeważają mężczyźni – mówi O. Oczak.

Pani Olga zna wszystkich mieszkańców i każdy zakamarek wsi. Współpracuje z OSP, KGW, przedszkolem, szkołą, radnym z tej miejscowości oraz radą sołecką. Pani Olga również lubi pomagać mieszańcom. – Czasem któryś z mieszkańców prosi mnie, abym zapytała o coś w gminie. Dla mnie to żaden problem – mówi.

Cząstkowice leżą na obrzeżach gminy Roźwienica. Liczą około 450 mieszkańców. Są zadbaną wsią. – Dzięki gospodarności wójta T. Kotlińskiego mamy m.in. nowe oświetlenie LED, które jest modernizowane tak, aby doświetlić każdą drogę (główną oraz dojazdowe do posesji). Jakość dróg również jest zadowalająca, chociażby dlatego, że praktycznie do każdej posesji prowadzi droga asfaltowa. Brakuje nam chodników, ale to jest inwestycja, która wymaga wsparcia „z zewnątrz” – mówi O. Oczak.

Cząstkowice również są już po scaleniach. – Na początku ciężko jest się pogodzić ze zmianą działki, ale później człowiek się przyzwyczaja. Z perspektywy czasu okazuje się, że jest to dobre rozwiązanie – mówi pani sołtys.

Pani Olga uwielbia wieś, w której żyje. Nie wyobraża sobie, by mogła mieszkać gdzie indziej. – Nasza społeczność kultywuje dawne tradycje i zwyczaje, ale jest też otwarta na innowacje i rozwój. Czuję się częścią Cząstkowic, bardzo lubię tu mieszkać i czerpać energię od mieszkańców – podsumowuje.

MP