Ponad dwie godziny strażacy pracowali nad uwolnieniem byka, który wpadł do starej, nieczynnej studni. Zwierze całe i zdrowe wróciło do właściciela.
– Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 17 maja w Charytanach, tuż przed godziną 13 – potwierdza mł. bryg. Waldemar Czernysz, rzecznik prasowy KP PSP w Jarosławiu.
Strażacy otrzymali wówczas zgłoszenie, z którego wynikało, że do studni wpadło zwierzę, najprawdopodobniej krowa. Na pomoc uwięzionemu zwierzęciu ruszyły dwa zastępy strażaków. Po przybyciu na miejsce pierwszych ratowników okazało się, że w miejscu, w którym istniała niegdyś studnia, zaklinował się byk. Zwierzę najprawdopodobniej odłączyło się od stada i przechodząc po leżących tam deskach zapadło się. Jego tylne nogi znajdowały się na głębokości dwóch metrów.
Po rozpoznaniu sytuacji strażacy przystąpili do działań ratowniczych. Odkopano dwa kręgi z ziemi. Z odsieczą przybył ciągnik z pobliskiego gospodarstwa, który za pomocą pasów wydobył zwierzę na powierzchnię.
Po zbadaniu przez służby weterynaryjne oswobodzone zwierzę całe i zdrowe wróciło do właściciela.
Akcja ratownicza trwała dwie godziny. Nie była skomplikowana, ale wymagała przemyślanych działań. Brali w niej udział strażacy z Laszek i Miękisza Starego. Łącznie 12 osób. Na miejscu obecna była również policja i służby weterynaryjne.
EK, fot. OSP Miękisz Stary