Kapliczka Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Maleniskach

Przy głównej drodze w Maleniskach możemy zobaczyć murowaną kapliczkę, która znajduje się na prywatnej posesji. Jest to ceglana kapliczka z dwuspadowym daszkiem, pokrytym dachówką. W przeszklonej z trzech stron wnęce jest obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, oczywiście w otoczeniu kolorowych kwiatów.   Kapliczka zbudowana została po I wojnie światowej. – Fundatorem był Antoni Mazur, który pojechał na wojnę w 1914 roku. Wrócił z tej wojny i w dowód wdzięczności, ufundował kapliczkę. Nie wiem kiedy dokładnie ją ufundował, ale na pewno po powrocie z I wojny światowej. Wojna zakończyła się w 1918 roku, ale niekoniecznie w tym roku musiała powstać kapliczka. Mój dziadek też był na tej wojnie, a wrócił po 1920 roku, bo był na Sybirze. Po sadziedzku poszedł na wojnę i z niej już nie wrócił, zginął. Jak szedł na front, to posadził orzecha koło domu. Historia tych żołnierzy była różna. – mówi Janina Bartoszek, mieszkanka Malenisk. Obecna kapliczka nie jest wiekowa, ale powstała na wzór starej, która niszczała. – Pierwotna kapliczka sypała się, cegły były w złym stanie. Okienka były zniszczone. W środku była dziura i woda zaczynała się do niej dostawać. Przejeżdzające samochody ochlapywały ją wodą z kałuż, bo była bardzo blisko drogi. Tynk odchodził za pędzlem, jak chciałam ją pomalować. Postanowiłam, że trzeba zbudować nową, bo tej już nie da rady odnowić. Udało się   w uzgodnieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków z Przemyśla postawić nową, oczywiście w tym samym stylu. Przesunięta została dalej od drogi. Obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy też był zniszczony i został odnowiony. Nie pamiętam kiedy dokładnie stawialiśmy kapliczkę. W 1999 roku wyświęcał się mój syn, ona powstała po prymicjach – opowiada pani Janina. Nowa kapliczka upamiętnia tę wystawioną przez mieszkańca Maleniska po powrocie z wojny. Historia nie została zapomniana.

 

Marcin Sobczak