82. rocznica wyjazdu pierwszego transportu z Jarosławia do KL Auschwitz.

14 czerwca przypada Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Jarosławskie uroczystości odbywają się od 2017 roku przed pamiątkową tablicą na dworcu PKP przy pl. Więźniów KL Auschwitz. Organizatorem jest Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości”. Tablica poświęcona jest pamięci wszystkich więźniów z powiatu jarosławskiego, których wywieziono do niemieckich obozów koncentracyjnych.

W tym roku przypada 82. rocznica wyjazdu spod budynku Sądu Grodzkiego w Jarosławiu grupy więźniów do więzienia w Tarnowie, następnie 14 czerwca do KL Auschwitz.

Wśród rożnych dat aresztowań poszczególnych osób w pierwszych dniach maja 1940 roku za wspólną datę ich początku tragicznych wydarzeń obozowych należy uznać 7 maja 1940 r. W tym dniu pośród krzyków i bicia, autami ciężarowymi wyjechało 24 więźniów z Jarosławia do Tarnowa. Ten dzień przekreślił życiowe plany i marzenia wielu młodych ludzi. Szczególnie dotknęło to młodzież szkolną Szkoły Budowlanej i II Gimnazjum im. A. Witkowskiego w Jarosławiu.

Pierwsi aresztowani to przeważnie uczestnicy różnych organizacji niepodległościowych o zróżnicowanym wieku. Jednym z najmłodszych aresztowanych więźniów był Jan Czuczkiewicz który miał 16 lat. Najstarszym z grupy jarosławskiej był Józef Bieniek lat 48, w obozie nosił nazwisko Rychel.

Dalszym etapem był 2 godzinny marsz ulicami Tarnowa w kierunku stacji, gdzie 14 czerwca 1940 roku załadowano 728 więźniów do wagonów, którymi wywieziono ich do nieznanej im miejscowości-Auschwitz. Dla niektórych była to ostatnia podróż. Pierwszy transport liczył 728 więźniów, w tym 24 z Jarosławia. Ogółem z Podkarpacia było około 130 więźniów, z Radymna, Przemyśla, Przeworska, Łańcuta, Rzeszowa i Dębicy.

Pierwszy transport mógł być liczniejszy bowiem na liście do aresztowania znajdowali się bracia Prośbowie i inne osoby które ukrywały się. Część została przeznaczona do dalszych przesłuchań. Pewną liczbę zwolniono wskutek interwencji. Część w więzieniu tarnowskim próbowała symulować chorobę, celem dostania się do szpitala więziennego, w międzyczasie licząc na działania rodziny jak np. W.Bielecki, B. Wlazło czy Z. Norek. Po przybyciu do obozu, pierwszym etapem była kwarantanna. Zaopiekowali się nimi więźniowie kryminalni o numerach od 1 do 30. Wśród bicia i krzyków więźniowie przeszli pierwszy „chrzest”. W ciągu paru godzin złamano nie tylko ich ciała, ale i duszę.

Pozostałe informacje w następnych wydaniach gazety.

 

Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości”