Z barierkami, czy bez?

Czytelnicy pytają dlaczego jedne imprezy organizowane są tylko na odgrodzonym obszarze, a nad bezpieczeństwem czuwają pracownicy ochrony, a inne odbywają się na luźniejszych zasadach i są pilnowane tylko przez strażaków ochotników?  – Na ostatnich Dniach Jarosławia były barierki wyznaczające obszar imprezy. Scena została odgrodzona od publiczności, a namiot z szatnią dla artystów był strzeżony jak oko w głowie. Na Dniach Gminy Pawłosiów było znacznie swobodniej, a według mnie w Pawłosiowie bawiło się więcej ludzi niż w Jarosławiu – podkreśla jeden z interweniujących, pytając czy nie ma ogólnych zasad, którym powinni podporządkować się organizatorzy. – Robią sobie jak chcą. Jedni są bardziej ostrożni, więc opłacą ochroniarzy. Inni liczą, że nic się nie stanie i we własnym zakresie dbają o porządek – ocenia inny. – Na Dniach Przeworska ochrona była nad wyraz gorliwa. Sprawdzali torebki, a nawet obmacywali. To chyba przesada – uważa jeden z uczestników.

 

Odpowiada organizator

– Za porządek i bezpieczeństwo na każdej imprezie odpowiada zawsze organizator. Obojętnie, czy jest to duże, masowe przedsięwzięcie, czy piknik rodzinny. Jego obowiązki są określone w ustawie o ochronie osób i mienia – podkreśla Krzysztof Zabroni, który razem z Piotrem Łabiszem prowadzą w Jarosławiu agencję ochrony. Imprezy o publicznym charakterze dzielimy na zwykłe, czyli np. pikniki rodzinne, festyny, imprezy o charakterze katolickim i plenerowe oraz masowe. Te pierwsze wystarczy zgłosić do gminy i poinformować policję podając datę i przewidywalną liczbę uczestników. Drugim rodzajem są imprezy masowe, czyli te, gdzie liczba bawiących się przekracza tysiąc osób. Organizujący je musi złożyć wnioski do gminy, policji, straży pożarnej i sanepidu, a w niektórych przypadkach nawet do wojska i straży granicznej. Musi także stworzyć plan ochrony, wyznaczyć miejsce z określeniem punktów gastronomii, dróg ewakuacyjnych, punktów pomocy medycznej, sceny oraz innych elementów. Zobowiązany jest także do zapewnienia służb zabezpieczających. – Jeśli przewidywana liczba uczestników mieści się w dolnych granicach, to organizator musi zapewnić 17 pracowników ochrony. Gdy je przekroczy ta liczba się zwiększa– wyjaśnia P. Łabisz.

Są jeszcze imprezy mające charakter podwyższonego ryzyka np. mecze piłki nożnej, na których pojawiają się zwaśnieni kibice. Tu wymagania są znacznie większe.

 

Organizacja zwykłej imprezy jest tańsza

Imprez zakwalifikowanych jako masowe jest mało. W powiecie jarosławskim są to Dni Jarosławia, Zlot motocyklowy w Radawie i Dni Radawy. Reszta, nawet dożynki powiatowe, są traktowane jako zwykłe imprezy plenerowe. Przy masowych musi być zapewniona ochrona i wyznaczony teren. W Jarosławiu ustawiono barierki i było 27 pracowników ochrony. W Radawie obszar jest wyznaczony przez granice ośrodka. – Przy tych wydarzeniach organizator ma zapewnione wszystkie wymogi związane z porządkiem i bezpieczeństwem przez profesjonalną firmę – podkreśla K. Zabroni. Mogą też pojawić się dodatkowe ograniczenia wynikające z umów z artystami, bo zdarzają się wśród nich tacy, którzy nie życzą sobie dostępu publiczności lub zakazują fotografowania. Przy imprezie uznanej za zwykłą wystarczą druhowie z OSP i nie trzeba barierek. Nie jest też wymagana obecność służb ratunkowych. Czasem gmina, bądź inny organizator zapewnia kilku pracowników ochrony.

 

Obejście wymagań

Impreza zwykła to mniej kłopotu i mniejsze koszty. Dlatego nawet wtedy, gdy spodziewana liczba uczestników może przekroczyć tysiąc zgłoszenie obejmuje mniejszą liczbę. Jeśli przyjdzie więcej, to nikt ich nie wygoni. Przy imprezie masowej jest drożej, a to się liczy. Organizator rezygnując z masowej i traktując wydarzenie jako imprezę zwykłą praktycznie nie ryzykuje, bo kto określi, czy trafnie przewidział liczbę uczestników. Można wprawdzie brać pod uwagę ilość bawiących się na poprzednich edycjach, ale to tylko przewidywanie.

– Warto skorzystać z profesjonalnej oceny ryzyka. Pomocy w wyznaczeniu dróg ewakuacyjnych, rozmieszczenia ludzi i zadbania o sprawny przejazd służb w przypadku zagrożenia – podkreślają właściciele agencji ochrony.

erka