PIŁKA RĘCZNA KOBIET: Szczypiornistki JKS-u Sanu Jarosław są już po trzech kolejkach pierwszoligowego sezonu. Przypomnijmy, że nasz zespół w tym sezonie rywalizuje pod wspólnym szyldem SPR JKS i TS MKS San. Oba kluby połączyły siły i kontynuują najlepsze tradycje jarosławskiego szczypiorniaka.
– Ten sezon traktujemy przejściowo. Drużyna jest w przebudowie, trzeba jej dać czas – mówili przed sezonem działacze. W zespole gra większość wychowanek, zawodniczek rodem z Jarosławia i Powiatu Jarosławskiego, są też dobrze znane kibicom piłkarki, które zadomowiły się już w nadsańskim mieście na dłużej. – Mamy w zespole szczypiornistki ze zewnątrz, to oczywiste, ale nie brakuje nam też własnych dziewczyn. Trzeba dać im szansę – podkreślają włodarze JKS San. Jarosławianki zaczęły ligę od starcia z AZS-em Lublin i były blisko zwycięstwa. Większe doświadczenie rywalek pozwoliło im jednak sięgnąć po końcowy triumf czterema golami. Jeszcze bliżej wygranej nasze piłkarki były w Radomiu, gdzie uległy jedynie jednym golem, ale tam w składzie zabrakło aż 4 podstawowych zawodniczek. Pojedynek z jednym z głównych kandydatów do awansu, czyli Koroną Kielce, jarosławiankom zupełnie nie wyszedł i zakończył się wysoką porażką. – Już o nim zapomnieliśmy i wyciągnęliśmy wnioski – mówią same zawodniczki. JKS San ma ambitne plany, w klubie są ludzie którzy w piłce ręcznej działają od wielu lat. – Łączy nas pasja – podsumowują. W najbliższym pojedynku JKS San zagra z AZS Uniwersytet Warszawa. Wkrótce do ligowych rozgrywek, o ile nie storpeduje ich sytuacja epidemiczna w kraju ruszą młodzieżowe zespołu JKS San.