Tak dalej już nie może być!…

…Czymże ja biedna zawiniłam

Że mi się nie chce żyć

W tym kraju, o który walczyłam.

Kaczmarski Lament

Seniorzy są wśród nas. Czasem są niewidoczni, a czasem wydają się aż nazbyt narzucać, kiedy jadą z przepisową prędkością przez miasto. Mogą poprosić o pomoc, lub o nią nie poprosić, bo wychowali się w czasach, gdy starszemu okazywano szacunek i pomoc bez proszenia o to. Mogą czasem sprawić trudność w swoim otoczeniu, bo ich świat płynie wolniej niż dzisiejszy. Mogą też wprawić w zakłopotanie młodzież, kiedy opowiadają ciekawiej o historii niż w szkole, albo są w stanie utrzymać znajomości bez mediów społecznościowych.

Niestety, już dawno minęły czasy, gdy stanowili źródło mądrości, a jeszcze dawniej upadł ich autorytet wśród młodszych pokoleń. Pomimo zmagania się z wojną, nieraz ciężkimi represjami w PRL, starsi ludzie zdają się dziś obciążać „nowoczesne” społeczeństwo swoimi wartościami i bagażem doświadczeń. Młodzi prą do przodu za nowościami kuszeni konsumenckim rajem, a także ideologiami wygody i egoizmu. Oni wpadają w rozpacz, gdy ktoś nie odpowie na wiadomość przez 10 minut, starsi wspominają czasy, gdy tygodniami czekali na list od rodziny. Zdecydowanie, dzisiejszy przeciętny młody człowiek to kiepskie audytorium dla ludzi doświadczonych życiem, śmiercią i pogmatwaną historią.

Żak profesorom krzywy

Martwych nie słucha żywy,

Nie wyciągają wnuki

Z życia dziadów nauki.

…Śpiewa Kaczmarski ustami Kochanowskiego (J. Kaczmarski Jan Kochanowski). Historia toczy się kołem, moda wraca i odchodzi, ludzie wciąż wywołują wojny o to samo, a zmienia się jedynie broń i sposób walki. Dlaczego nie czerpiemy z wiedzy i doświadczenia Babci albo Dziadka? Są dostępni dla nas jako świadkowie powstań, wojny i innych historycznych zawirowań. Dzisiejsi seniorzy to historyczny most pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, a my patrzymy tylko do przodu zapominając, że przyszłość tworzy się z teraźniejszości, a teraźniejszość z przeszłości.

Dojrzałość cywilizacji można poznać po szacunku do swojej przeszłości, a ta objawia się właśnie w pozycji starszych ludzi w społeczeństwie. To smutne, że ludzie, którzy narażali życie i swoją krew za to, byśmy my mogli dziś żyć w wolnym kraju są często skazani na samotność i wykluczenie. Nie mają nikogo, kto by pomógł im w zakupach, albo po prostu odwiedził i porozmawiał, a może tylko wysłuchał.

Sebastian Niemkiewicz