Przedłużenie chodnika na razie niemożliwe

Mieszkańcy ul. Krakowskiej od lat zmagali się z brakiem chodnika. Kiedy w końcu prace ruszyły, myśleli, że zostanie on wykonany na całej brakującej części. Tak niestety się nie stało. Chodnik został poprowadzony jedynie do wiaduktu. Czytelnicy pytają, komu pozostawiono niezrobioną część?

 

– Chodnik w tym miejscu jest bardzo potrzebny, ponieważ matki z dziećmi jeżdżą tędy wózkami do pobliskiej przychodni. Cieszyliśmy się, że w końcu powstaje. Myśleliśmy, że zostanie on wykonany na całej długości, aż tu nagle okazało się, że zostanie zakończony pod wiaduktem. Dlaczego ktoś, kto robił projekt, nie pomyślał o tym, by zaprojektować go na całej brakującej części? – pyta jedna z naszych Czytelniczek, nadmieniając, że brak chodnika tuż przy wjeździe do miasta nie stanowi jego najlepszej wizytówki.

Chodnik na ul. Krakowskiej powstał na ok. 500 m odcinku, od wiaduktu kolejowego do cmentarza. Zadanie obejmowało również wykonanie zjazdów, przepustów drogowych, odwodnienia drogi za pomocą wpustów drogowych, rowów krytych oraz zatoki autobusowej. Inwestycja pochłonęła ok. 394 tys. zł. W związku z sygnałami zgłaszanymi przez naszych Czytelników zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Jarosławia, dlaczego zdecydowano o budowie tylko części chodnika, a nie wykonano go na całej długości, tak aby połączył się z istniejącym w dalszej części ulicy chodnikiem?

– W okolicach wiaduktu występuje problem z odprowadzeniem wód deszczowych i zanim powstanie brakująca część chodnika, w pierwszej kolejności konieczna jest budowa kanalizacji deszczowej. W obecnym stanie ułożenie krawężników, bez wykonania odpływu z kanalizacji deszczowej, doprowadziłoby do zamknięcia wody na drodze w części najniżej położonej – wyjaśnia Iga Kmiecik, rzecznik prasowy Burmistrza Miasta Jarosławia.

Z odpowiedzi otrzymanej z Urzędu Miasta Jarosławia wynika, że chodnik w tym miejscu najpewniej powstanie. Niestety mieszkańcy zmuszeni będą jeszcze troszkę poczekać.

 

EK