Opryskujcie rzepak, a nie pszczoły

Pszczelarze apelują do rolników, by podczas oprysków pamiętali o pszczołach. – To nasz wspólny interes. Więcej pszczół i lepsza ich kondycja przekłada się bezpośrednio na zbiory. Zadbajmy, by podczas zabiegów agrotechnicznych nie szkodzić również sobie. Nie trzeba wiele. Wystarczy przeprowadzić oprysk kwitnącego rzepaku wieczorem, gdy pszczoły już zakończyły pracę – mówi Jan Sęk, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Jarosławiu.

 

Właściciele pasiek przyznają, że coraz więcej rolników i działkowców zwraca uwagę i tak wybiera opryski oraz czas ich stosowania, by nie zaszkodzić pszczołom i innym owadom. – Rozumieją, że wiele roślin potrzebuje w czasie kwitnienia wizyty pszczoły, by zaowocować, więc dbając o własny zbiór im nie szkodzą – mówi Krzysztof Kiper, właściciel pasieki i prezes jarosławskiego koła pszczelarzy.

Opryski najlepiej stosować wieczorem, gdy pszczoły zakończyły loty. Do rana substancje mogące zaszkodzić pszczołom zostaną wchłonięte przez rośliny, a reszta się rozłoży. Oprysk wczesnym rankiem też może być stosowany, ale wtedy chemikalia mają mniej czasu na utylizację.

– Opryskujcie wieczorem, gdy pszczoły zakończą pracę. Wtedy będziemy mieć miód i owoce – apeluje Jan Sęk.

Ciężka zima

– Zima w tym roku była lekka, ale pszczoły zniosły ją niezbyt dobrze. Koledzy narzekają, że posypało się wiele pszczelich rodzin – mówi K. Kiper. – Pszczoły są obecnie o wiele słabsze. Z jednej strony jest to skutek wprowadzania nowych rodzin. Dbamy by były bardziej miodne, a mniej zjadliwe. Byle co im zaszkodzi. Wyselekcjonowane gatunki tracą na kondycji i odporności – wyjaśnia J. Sęk. – Na dodatek warroza nie ustępuje. Kiedyś zwalczano tę chorobę tylko jesienią. Dzisiaj walczymy z nią cały rok za wyjątkiem sezonu miodnego. Powodują ją roztocza gnieżdżące sie na czerwiu i dorosłych osobnikach – dodaje.

 

Pszczoła pachnąca opryskiem

– Pszczoły komunikują się ze sobą za pomocą zapachów. Osobnik niosący ze sobą inną niż przypisana do ula woń nie zostanie wpuszczony. Musi zginąć. Nawet wtedy, gdy stosowano oprysk, który nie szkodzi owadom przesiąkają jego zapachem i są traktowane jako nieproszeni goście – wyjaśniają pszczelarze. Obcy osobnik nie zawsze jest traktowany jako wróg. Gdy przylatuje do nie swojego ula z miodem zostanie wpuszczony. Jeśli zechce wejść bez „towaru” ul potraktuje go jak rabusia. Pachnąca opryskiem pszczoła nie ma szans na wpuszczenie. – Ul musi być czysty – zwracają uwagę właściciele pasiek.

Stosowanie oprysków zgodnie z zalecanymi terminami wymuszają też przepisy. Rolnicy, którzy nie chcą się do nich stosować przekonali się o tym na własnej kieszeni płacąc kary i odszkodowania.

erka