Pan Zygmunt ma kilka działek przy autostradzie A4. Prowadzi do nich droga, którą by do nich dojechać, mógłby pokonać zaledwie kilka kilometrów od swojego domu. Właściciel działek i jego syn muszą jednak jeździć kilkanaście kilometrów więcej, dojeżdżając do swoich pól z drugiej strony, aż przez Przeworsk.
Zygmunt Machalski mieszka w Rozborzu. Jakiś czas temu przekazał gospodarstwo synowi, ale wcześniej sam borykał się z problemem dojazdu do własnych pól. Obok wybudowanej autostrady powstały drogi serwisowe, którymi m.in. można dojechać do uprawianych działek. Pan Zygmunt kierując się od Rozburza, jedzie najpierw drogą asfaltową, a następnie polną, cały czas wzdłuż autostrady. W pewnym momencie droga kończy się, bo przecina ją rów z wodą i poprzeczna barierka. Po drugiej stronie widać dalej asfaltową drogę i pola pana Zygmunta. Mężczyzna jednak, by się do nich dostać, musi jechać aż do Przeworska, przejechać całe miasto i dojechać do pól z drugiej strony. Pokonuje kilkanaście kilometrów więcej, a gdyby było możliwe wykonanie drogi przez rów i połączenie obu odcinków, miałby bliżej. Ze swoim problemem jest sam, bo wszyscy, którzy mają tam działki, mieszkają z drugiej strony, więc im taki dojazd pasuje.
– Nad rowem znajduje się nawet prowizoryczna kładka, bo spaceruje tędy wiele osób, ludzie jeżdżą też na rowerach. Gdyby zrobiono tu przejazd, korzystałoby z niego więcej osób. Może są szanse, by tę drogę połączyć, to nieduży odcinek – zastanawia się pan Zygmunt.
Jak się jednak okazuje, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad/ Oddział w Rzeszowie, która odpowiada za tę drogę, nie ma w planie żadnych inwestycji w tym miejscu.
– Drogi serwisowe, bo o takich tu mówimy, mają na celu zapewnienie dojazdu do działek i taką rolę spełnia ta droga. Drogi serwisowe nie są drogami, które muszą być połączone tzn. nie muszą stanowić ciągu komunikacyjnego. W tym miejscu nie planujemy żadnych inwestycji – poinformowała Joanna Rarus, rzecznik prasowy ze stanowiska ds. komunikacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad/ Oddział w Rzeszowie.
DP