Lichwiarskie przebicie w skupie malin

– Za kilogram malin na skupie płacą u nas 10 zł za kilogram. Ceny giełdowe malin wahają się od 32 do prawie 40 zł. To jest nieuczciwe. Skąd taka różnica? Kto zbija kasę na producentach i czy nie można temu zaradzić – narzeka Czytelnik mieszkający w okolicy Jarosławia, przyznając jednocześnie, że ceny kształtuje wolny rynek. Uważa jednak, że Państwowa Inspekcja Handlowa powinna ukrócić proceder dający duże zyski hurtownikom przy minimalnych cenach dla producentów.

 

Ceny giełdowe malin z 8 sierpnia rzeczywiście przekraczają 30 zł za kilogram. W podwarszawskich Broniszach kształtowały się od 32 do 38 zł za kilogram. Na innych giełdach było podobnie.

– Kupują u nas po 10 zł a sprzedają pod Warszawą trzy razy drożej. Paranoja. Za nazbieranie kobiałki malin trzeba zapłacić około 10 zł, bo zajmuje to około godzinę. Jak odstawię ją do skupu i odliczę koszty, to wychodzę na zero. Zysku nie mam a przecież ponoszę także ryzyko. Wystarczy, że przyjdzie burza z gradem. Hurtownik ryzyka nie ponosi. Ma czysty zysk – mówi mężczyzna. – Niech inspekcja ingeruje i karze, bo to rażąca niesprawiedliwość. Powinny być jakieś granice w wysokości marży. Ponad 300 procentowe przebicie jest zdzierstwem. Warszawiak kupuje maliny cztery razy drożej niż sprzeda je chłop, ale nie widzi, kto ceny winduje i na chłopa narzeka – podkreśla.

 

Cenę reguluje rynek

Zadania Państwowej Inspekcji Handlowej są rozległe i różnorodne, ale w zakresie jej kompetencji nie leży wpływanie na wysokość cen. Inspekcja sprawdza legalność i rzetelność funkcjonowania przedsiębiorców oraz to czy wyroby przeznaczone dla konsumentów spełniają wymagania zgodnie z różnymi przepisami oraz zasadami bezpieczeństwa, a dystrybutorzy, sprzedawcy detaliczni i hurtowi przestrzegają przepisów, m.in. o bateriach i akumulatorach, ochronie środowiska, znakowaniu wprowadzonych do obrotu produktów GMO, produktów kosmetycznych. Jeśli chodzi o ceny to PIH sprawdza, czy są one umieszczone na produktach i czytelne dla kupujących. Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którego prezes jest koordynatorem działania PIH, każdy przedsiębiorca zajmujący się sprzedażą detaliczną lub usługodawca jest zobowiązany do uwidocznienia ceny towaru bądź usługi oraz ceny jednostkowej towaru lub usługi w sytuacjach prawnie nakazanych. Wszelkie wymagane ustawą informacje powinny być uwidocznione w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen.

Wysokość cen ustala rynek. Zakazane prawem jest wpływanie na jej wysokość poprzez działania pozarynkowe. Wpływ producenta i klienta na cenę polega na tym, że pierwszy może nie sprzedać towaru za niską kwotę, a drugi nie kupować czegoś, co jest za drogie. Czytelnik zwraca uwagę, że podobny proceder można zauważyć przy sprzedaży cukru i węgla. – Podbijają cenę, a klient który i tak musi kupić, płaci. Nikt nad tym nie panuje – zauważa.

erka