„Krzyż murowany” w Głogowcu

Na początku wioski, przy głównej drodze możemy zobaczyć interesujący murowany krzyż Męki Pańskiej. Powstał w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Krzyż pięknie prezentuje się na postumencie. Ustrojony jest kwiatami. Wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa ochrania wąski, blaszany daszek. Na szczycie krzyża znajduje się ozdobny, metalowy krzyżyk. Na postumencie są dwie płyciny, które dostarczają cennych informacji odnośnie tego obiektu. Na większej widnieje napis: „KŁANIAMY CI SIĘ JEZU CHRYSTE ŻEŚ PRZEZ KRZYŻ I MĘKĘ TWOJĄ ODKUPIŁ ŚWIAT”. Poniżej znajduje się mniejsza płycina informująca o fundatorach. Czytamy: „NA CHWAŁĘ BOŻĄ ufundowali JÓZEF i ANIELA BABSCY 1930 r.”. Wiele tego typu krzyży posiada puste płyciny, a pamięć o fundatorach z czasem zanika. W tym przypadku jest jednak inaczej. Znany jest fundator i data budowy. Krzyż jest zadbany, wokół otoczony kostką brukową. Obok niego znajduje się inny pojedyńczy obiekt, który skłania do zastanowienia. Jest to grób z betonową obwódką i metalowym krzyżem. Jaka jest zatem historia tego miejsca? – Grób ten jest to grób żołnierza z czasów I wojny światowej. Niedaleko tego miejsca, nad Sanem był front austryjacko-rosyjski. Ponoć jeden z żołnierzy austryjackich pełnił wartę i w tym czasie zapalił papierosa. Nadszedł oficer i pomyślał, że wartownik daje znaki Rosjanom, którzy znajdowali się za Sanem, w pobliskiej Sieniawie. Uznał to za szpiegostwo i zastrzelił żołnierza będącego na warcie – opowiada jeden z mieszkańców Głogowca. Takich historii jest więcej w bliższej i dalszej okolicy. Śladów po I wojnie światowej jest tutaj naprawdę dużo. W Świętoniowej przy kapliczce Bożogrobców również znajduje się grób żołnierza austryjackiego z czasów I wojny światowej. Różnica jest taka, że tam uznano za jedyne godne miejsce pochować żołnierza przy kapliczce, natomiast w Głogowcu piękny krzyż powstał później niż żołnierska mogiła.

 

Marcin Sobczak