Gdzie zima sroga, tam dziury w drogach

Jarosław: W zeszłym tygodniu zapadł się fragment chodnika na ul. Poniatowskiego. Służby porządkowe bardzo szybko poradziły sobie z problemem, jednak rodzi się pytanie: jeśli zima się ledwo zaczęła i już mamy dziury w chodnikach, to co będzie potem?

 

– Gleby lessowe, na których położony jest Jarosław mają bardzo małą odporność na penetrację wody, dlatego nawet minimalna nieszczelność kanalizacji lub wodociągu, powoduje że w pobliżu tego miejsca po kilku latach powstaje pusta przestrzeń. To prowadzi do zapadnięcia się dużych fragmentów chodnika lub jezdni – tłumaczy Janusz Obłoza, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu. – Parę lat temu na ulicy Poniatowskiego przy kanalizacji powstała wypłukana komora o długości ponad 30 m, w którą wraz z nawierzchnią wpadł autobus – przypomina dyrektor.

Zapytaliśmy przy okazji, jakie są przyczyny częstych uszkodzeń dróg po zimie. Okazuje się, że nie jest to wina pogody, ale starych konstrukcji dróg. – Tzw. przełomy, które występują po ostrych zimach spowodowane są tym, że budowane kilkadziesiąt lat temu drogi lokalne nie posiadają konstrukcji zabezpieczającej przed przemarzaniem. Dla Powiatu Jarosławskiego maks. granica przemarzania wynosi 130-150 cm. Konstrukcja drogi składająca się z warstwy odsączającej, podbudowy kamiennej oraz masy bitumicznej powinna wynosić min. 60 cm. Na naszych drogach powiatowych, które nie zostały jeszcze przebudowane powyższa konstrukcja wynosi średnio 20 cm – tłumaczy Janusz Obłoza.

 

Zapadnięcie się fragmentu chodnika na ulicy Poniatowskiego zostało spowodowane awarią kanalizacji sanitarnej – mówi dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu.

 

Sebastian Niemkiewicz