W latach 60. ubiegłego wieku kosztem cmentarza poszerzono drogę relacji Sieniawa-Ubieszyn. By doszło do realizacji inwestycji, konieczne było przeniesienie siedmiu mogił, w tym tej należącej do pradziadka pani Justyny. Dziś kobieta nie może pomodlić się na jego grobie, bo nie wie, gdzie został on przeniesiony.
Z apelem do mieszkańców, zwłaszcza tych starszych, Justyna Kozłowicz-Mysłowska, zwróciła się w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz Urzędu Miasta i Gminy w Sieniawie. Jak opowiada, próbowała szukać informacji na własną rękę, ale niestety, nie dowiedziała się najważniejszego – gdzie przeniesiono grób jej pradziadka Michała, który zmarł 15 czerwca 1921 r. wskutek utraty zdrowia na wojnie. Według tego, co udało się jej ustalić, w 1963 roku w Sieniawie Wojewódzki Zarząd Dróg w Rzeszowie poszerzał drogę relacji Sieniawa-Ubieszyn. Droga ta została powiększona kosztem cmentarza parafialnego, na co pozwolenie wydał 23 maja 1963 roku ówczesny proboszcz ks. Edward Brodowicz, przewodniczący Rady Parafialnej Jan Dudek oraz Prezydium Rady Narodowej w Sieniawie (dokument ten znajduje się w Archiwum Państwowym w Rzeszowie w teczce o tytule „Projekt techniczny. Przebudowa drogi Sieniawa-Ubieszyn z dojazdem do mostu na rzece Sanie”).
– Aby do tej inwestycji doszło, trzeba było dokonać przeniesienia 7 mogił zmarłych (mapa z oznaczonymi mogiłami znajduje się w Archiwum Państwowym w Rzeszowie), w tym mogiły mojego pradziadka. W teczce inwestycji w Rzeszowie oraz w Parafii w Sieniawie nie ma żadnej informacji o przeniesieniu grobów. Nie ma informacji, co stało się z siedmioma mogiłami osób pochowanych w obecnej linii chodnika przylegającego do cmentarza w Sieniawie – mówi pani Justyna.
Kobieta chciałaby jeszcze kiedyś pomodlić się na grobie pradziadka. Prosi o pomoc w ustaleniu faktów w sprawie przeniesienia mogił.
– Co stało się z grobami, które powinny być przeniesione? I czy w ogóle zostały przeniesione? Jeśli tak, to gdzie są szczątki naszych bliskich? Może są osoby, których bliscy również zostali wtedy przeniesieni? Gdzie jest ewentualna mogiła zbiorowa tych zmarłych? Czy są osoby, które widziały te ekshumacje? W imieniu swoim i całej mojej rodziny proszę o pomoc w odnalezieniu tych zmarłych. Będę wdzięczna za każdą informację, każde wspomnienie w tej sprawie – dodaje nasza rozmówczyni.
Z panią Justyną skontaktować się można pod nr tel. 796-592-375.
DP/fot. arch. J. Kozłowicz