– 50 lat temu wpłaciłem 220 tysięcy złotych na konto PSS Społem Jarosław i chciałbym się dowiedzieć co się z nimi stało – mówi Bronisław Jadownicki z Boratyna, który teraz zwrócił się do Społem o zwrot tych pieniędzy, ale na miejscu okazało się, że śladu po nich już nie ma.
– W tamtych latach prowadziłem działalność, dzierżawiłem cegielnię od PSS Społem. Miałem wtedy podpisaną umowę na 4 lata – wspomina pan Bronisław. – Żeby przedłużyli mi tą umowę, wpłaciłem dużą kwotę pieniędzy na konto Społem, aż 220 tysięcy złotych. Jednak potem przyszła powódź i cegielnia nie nadawała się do użytku. Nie przedłużono mi dzierżawy, a moje pieniądze przepadły – dodaje. Pan Bronisław zastanawia się, jaka jest dziś szansa na odzyskanie wpłaconej kwoty. Sam udał się do siedziby PSS-u w Jarosławiu, ale jak opowiada, niczego się nie dowiedział. – Wydaje mi się, że księgowość w takiej firmie nie przepada – podkreślał w rozmowie w naszej redakcji.
Dwa domy, a teraz 22 zł
Na jego prośbę skontaktowaliśmy się ze spółdzielnią Społem, dowiedzieliśmy się jednak, że ze względu na upływ 50 lat nie da się już dziś określić, co się stało z pieniędzmi. Prawo jest w tym przypadku jednoznaczne i określa, że dokumenty księgowe, w tym dowody wpłat mają być przechowywane przez 5 lat. Po tym okresie zazwyczaj się je utylizuje. – To były w tamtych czasach dwa domy piętrowe. Szkoda, że nie załatwiłem tej sprawy w tamtych czasach, ale byłem pewien, że te pieniądze nie przepadną – mówi B. Jadownicki. Pieniądze niestety przepadły, ale nawet gdyby się udało je odzyskać, to ich wartość byłaby teraz równa 22 złotym. Trudno za to zjeść dziś nawet obiad w restauracji, więc próba ich odzyskania to raczej gra niewarta świeczki.
Sebastian Niemkiewicz