Psie szczęście Gacka

Radymno: Jest psem w statecznym wieku. Nazywa się Gacek i waży troszkę ponad kilogram, ale jego historia może być tematem zaczynającego się tragicznie, a szczęśliwie zakończonego opowiadania.

 

Zaczęło się w marcu 2017 r. Pan Stanisław zwrócił uwagę na mężczyznę sprzedającego pieska na targu w Tarnowie. – Wyciągnął zza pazuchy malutką, ledwie żywą kuleczkę i zapewniał, że szczeniak jest rasowy i pochodzi z hodowli – mówi mężczyzna. Żal mu się zrobiło starającego utrzymać się przy życiu pieska. Tym bardziej, gdy okazało się, że mimo tego iż ma on pół roku zainteresowanych zakupem nie było. Okoliczności sprzedaży sugerowały, że szczeniak przyszedł na świat tylko po to, by na nim zarobić. Piesek dorastał. Chętnych nie było, więc jego los był przesądzony.

Nie zastanawiając się zbytnio pan Stanisław kupił czworonożną istotę. Przywiózł do domu, ale zanim jego dzieci, 6-letnia wtedy Magda i 2-letni Piotrek mogły nacieszyć się maluchem, pieskiem zajął się weterynarz, bo drobniutkie stworzonko wymagało ratunku.

Dzisiaj pinczer miniaturowy w typie sarenki o imieniu Gacek jest pełnoprawnym, darzonym uczuciem członkiem rodziny. Magda, Piotrek i Gacek są szczęśliwą trójką. Z dawnych czasów pozostały tylko wspomnienia. Choć można sądzić, że ulubieniec raczej ich nie zachował.

erka