Udana inauguracja

SIATKÓWKA: Siatkarki Sanu-Pajda udanie zainaugurowały nowy sezon. Nasz zespół ograł beniaminka ligi, drużynę NOSiR-u Nowy Dwór Mazowiecki 3:1. Kibicom zaprezentowały się nowe zawodniczki.

 

SAN-Pajda Jarosław – NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki 3:1
(25:18, 22;25, 25:12, 26:24)

 

Można powiedzieć, że w tym pojedynku górowało doświadczenie, rywalki bowiem pokazały lwi pazur, ale w decydujących momentach popełniały za dużo prostych błędów. San-Pajda do nowego sezonu przystąpił z siedmioma nowymi zawodniczkami. Klub zakontraktował Magdalenę Bagniak, Gabrielę Jaroch, Aleksandrę Szymańską, Darię Dąbrowską, Wiktorię Murdze, Weronikę Krysztofiak oraz Australijkę Harriet Gillson. Nasz zespół wzmocnił także swój sztab szkoleniowy. Do Sanu-Pajda dołączył trener Przemysław Michalczyk, który w poprzednich rozgrywkach prowadził Plus Ligową Wisłę Bydgoszcz. Wcześniej był głównym sternikiem w takich klubach jak BBTS Bielsko-Biała, Espadon Szczecin, KPS Siedlce czy Victoria Wałbrzych. Ponadto nowym statystykiem został Bartłomiej Łyczakowski, który przez ostatnie dwa lata pełnił rolę statystyka w ekstraklasowej Stali Bielsko-Biała. Wcześniej pracował w Plus Ligowym BBTSie Bielsko-Biała i Mazovii Warszawa.

Początek meczu z NOSiRem należał do jarosławianek, które po serii zagrywek Katarzyny Stepko prowadziły 5:2, 13:8 i 17:10. Pierwsza partia poszła więc naszym siatkarkom dość gładko. To trochę uśpiło zespół, bo w drugiej odsłonie lepiej radziły sobie rywalki. Dobrze spisała się Agnieszka Wołoszyn, po jej kontratakach NOSiR prowadził 11:9. Przy stanie 21:21 na polu zagrywki była Katarzyna Tkaczyk, i to po jej piłkach przyjezdne prowadziły 24:21. Udanego dla przyjezdnych seta atakiem zamknęła Agnieszka Wołoszyn. W trzeciej partii San-Pajda wrócił do dobrego grania i dość szybko miał opanowaną sytuację. Nerwowo było jeszcze w ostatniej części pojedynku. Do stanu 8:8 obie ekipy grały punkt za punkt i żadnej z nich nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. Atak Aleksandry Szymańskiej oraz punktowy blok jej koleżanek sprawił, że gospodynie prowadziły 10:8. Zawodniczki beniaminka stanęły w miejscu, wydawało się, że zwycięstwo jest niezagrożone, ale NOSiR za sprawą Agnieszki Wołoszyn doprowadził do remisu 23:23. W końcówce rozgrywanej na przewagi lepiej poradziły sobie jarosławianki.