PIŁKA RĘCZNA KOBIET – PUCHAR POLSKI: Szczypiornistki Eurobudu pokonały na własnym pakiecie zespół KPR-u Kobierzyce w półfinałowym meczu Pucharu Polski i awansowały do finału tych rozgrywek, w którym zmierzą się z Zaglębiem Lubin.
Eurobud JKS Jarosław – KPR Kobierzyce 29:27 (16:14)
Eurobud JKS: Kukharchyk, S. Kubisztal, Kordowiecka – Zimny 8, Mokrzka 1, Matuszczyk 3, Nestsiaruk 4, Dorsz 1, Smolinh 2, Volovnyk 3, Gliwińska 2, Bancilon, Kozimur, Strózik, Trawczyńska 5.
KPR: Kowalczyk, Chojnacka – Olek 3, Tomczyk 3, Kucharska, Buklarewicz 4, Ważna, Janas 1, Cygan, Wiertelak 6, Kozioł, Domagalska 3, Wicik 3, Despodovska 3, Macedo 1.
Sędziowały: Dupli i Pobedrina (Ukraina). Kary:6 i 12 min. Widzów: 380.
Spotkanie było od samego początku bardzo wyrównane. Drużyna z Kobierzyc po 10 minutach wygrywała 7:6, ale specjalnie nie odstawała. Mecz toczył się na styku i żadnej z ekip nie udawało się odskoczyć na większy dystans. Po kolejnych 10 minutach rywalki miały jedną bramkę zapasu. Dzięki dobrym interwencjom bramkarki Eurobudu, Poliny Kukharchyk, miejscowe w końcówce pierwszej połowy najpierw doprowadziły do remisu, a następnie wypracowały sobie dwa gole przewagi. Po zmianie stron KPR wyrównał stan meczu. Na tablicy notowano wynik po 16 i nadal trwała walka cios za cios. W 50 minucie jarosławiankom znowu udało się uciec na dwie bramki, a w 55 minucie po trafieniu Sylwii Matuszczyk, na trzy bramki i był to moment kluczowy. Przyjezdne czuły, że awans do finału im ucieka, zaczęły grać nerwowo, szukały szybko wyrównania, co nie szło w parze, ze skutecznością. Tymczasem gospodynie skrzętnie pilnowały przewagi. Mecz finałowy zostanie rozegrany w Gnieźnie.