Zrobiona „na szaro” przez handlarza samochodów

– Trzy miesiące trwała rejestracja samochodu, który miał rzekomo wszystkie potrzebne dokumenty – mówi Justyna. Kobieta w tamtym roku kupiła sprowadzone z Niemiec auto. Na pierwszy rzut oka wszystko było w porządku, ale problemy zaczęły się przy rejestracji samochodu.

 

Upewniłam się przy zakupie, że samochód ma wszystkie papiery, zrobiłam przegląd i dokonałam wszelkich opłat. Niestety, na ostatniej prostej pojawił się problem z zarejestrowaniem samochodu w wydziale komunikacji – wspomina Justyna. – Okazało się, że w Niemczech został wydany drugi dowód pojazdu, a ja o tym nie zostałam poinformowana – tłumaczy. Od tego momentu zaczęły się nerwy. – Samochód był już po opłatach, ubezpieczony i po pełnym serwisie, a mechanik dokonał w nim kilku napraw. Chciałam, żeby auto było porządnie zrobione i wydałam w tym celu kilka tysięcy złotych. Gdy usłyszałam, że samochodu nie da się zarejestrować, aż mi się gorąco zrobiło – wspomina kobieta.

 

Co jest potrzebne do zarejestrowania pojazdu?

Najważniejsze na co trzeba zwrócić uwagę to dowód rejestracyjny z kraju, z którego pochodzi samochód. W niektórych krajach, takich jak Niemcy, Austria czy Holandia, ten dokument składa się z dwóch części. Zdarza się, że petent przychodzi z tylko jedną częścią i nie może zarejestrować samochodu ponieważ nie spełnia wymagań – mówi Wacław Szkoła, naczelnik Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Jarosławiu. – Musimy też mieć dokument mówiący, że jesteśmy właścicielami pojazdu, opłaconą akcyzę oraz ważne badanie techniczne – dodaje.

 

Sytuacja właścicielki samochodu była nie do pozazdroszczenia. – Sprawa była o tyle skomplikowana, że sprzedawcy nawet nie było na umowie kupna. Przy transakcji dał już gotowy formularz z imieniem i nazwiskiem Polki, która mieszka w Niemczech i jest właścicielką samochodu. Jego w ogóle nie było w tych papierach. Trochę mnie to zbiło z tropu na początku, ale sprawdziłam, że dokumenty się zgadzają i dałam się namówić na taką formę kupna. Dziś zupełnie inaczej rozmawiałabym z tym handlarzem – mówi kobieta.

 

Co, jeśli w dokumentach są braki?

Po wielu nerwach samochód w końcu udało się zarejestrować. Okazało się, że w szczególnych przypadkach urzędy w Polsce mogą skontaktować się z urzędami krajów Unii Europejskiej i otrzymać stosowne informacje. – W przypadku gdy samochód jest z kraju, gdzie dowód składa się z dwóch części, a petent posiada przy sobie tylko tę pierwszą część, wydział komunikacji może wystąpić o potwierdzenie danych w odpowiednim urzędzie za granicą. Dopiero po upewnieniu się, że nie ma przeszkód w rejestracji pojazdu w Polsce, możemy uznać pierwszą część dowodu za wystarczającą do zarejestrowania auta. W przeciwnym wypadku prawo nie daje możliwości wprowadzenia pojazdu do systemu – tłumaczy Wacław Szkoła.

 

Ta sytuacja nauczyła mnie, że przy takich zakupach trzeba bardzo mocno pilnować swojego interesu i nie być ustępliwym. Gdybym wymusiła na handlarzu, żeby dokonał sam wszelkich pierwszych formalności w kraju, a ja tylko bym samochód odkupiła oszczędziłabym sobie mnóstwa nerwów – podsumowuje Justyna. – Na szczęście udało się zakończyć sprawę pomyślnie, ale chciałabym przestrzec innych, by nie dali się oszukać – dodaje.

 

Sebastian Niemkiewicz