Ks. Leszek Dopart od kilku lat jest proboszczem parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Świętoniowej, ale w czasie swojej ponad 40-letniej posługi kapłańskiej dał się poznać też m.in. wiernym w parafii NMP Królowej Polski w Jarosławiu. Zawsze starał się wspierać innych, był pełen radości, mimo że życie go nie rozpieszczało. Teraz zadało kolejny cios.
Blisko dwa tygodnie temu założona została zbiórka internetowa, której celem jest opłacenie półrocznego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym, którego ks. Leszek Dopart będzie potrzebował po zdarzeniu, do którego doszło w połowie października. Zbiórkę założyła siostrzenica księdza, która przybliżyła jego historię i obecną sytuację. Jak opisuje, życie księdza Leszka od samego początku było naznaczone bólem i wyzwaniami. Jeszcze jako młody człowiek doznał złamania kręgosłupa, w wyniku czego stał się dużo bardziej podatny na urazy. W dodatku przed święceniami kapłańskimi miał poważny wypadek, w którym stracił nogę powyżej kolana.
– Mimo tych wszystkich trudności Leszek nigdy się nie poddał. Ma w sobie ogromną wolę walki, a jego wiara pozwala mu odzyskać nadzieję nawet w najcięższych sytuacjach. 6 lat temu spadł ze schodów, ale zaraz po upadku udało się zespolić odcinek szyjny płytą bez żadnych ubytków neurologicznych. Niestety, 13 października br. doszło do najgorszego… Siedząc na krześle, Leszek na chwilę stracił przytomność i upadł. Płytka, która 6 lat temu uratowała mu życie, tym razem zaszkodziła, ubijając rdzeń kręgowy w odcinku C2-C7 – wyjaśnia pani Aleksandra.
Obecnie ks. Leszek ma niedowład czterokończynowy, a mimo że jest już odłączony od respiratora, nadal zmaga się z bardzo poważnymi problemami oddechowymi. Co gorsza, z powodu cukrzycy rany nie chcą się goić, a to skutkuje bolesnymi odleżynami.
– Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc Leszkowi. To wspaniały człowiek, który zawsze wspierał nas, ale również swoich parafian. Nigdy nie odmawiał pomocy i był pełen życia. Dziś potrzebuje profesjonalnego wsparcia w ośrodku rehabilitacyjnym. Niestety, koszty pobytu są ogromne i przekraczają nasze możliwości finansowe. Właśnie dlatego zwracamy się do Was – ludzi o wielkich sercach – z prośbą o pomoc. Każda wpłata przyczyni się do tego, że Leszek będzie mógł walczyć o odzyskanie sprawności i powrót do życia, które tak bardzo kocha. Za każdą formę pomocy serdeczne Bóg zapłać… – dodaje siostrzenica księdza.
Zbiórkę można wesprzeć pod adresem: https://www.siepomaga.pl/leszek-dopart
DP
