Krzyż obok szkoły podstawowej w Wiązownicy

Kapliczki i krzyże przydrożne często upamietniają jakieś wydarzenie, które miało miejsce w przeszłości w danej miejscowości. Ludzie upamiętniali radosne wydarzenia, takie jak zniesienie pańszczyzny, ale często też smutne i tragiczne, związane z najazdami tatarskimi, czy klęskami żywiołowymi. Przez takie właśnie upamiętnienia lokalna historia nie zostaje zapomniana. Takim przykładem jest obiekt, który znajduje się w Wiązownicy. Jest to krzyż, który odnajdziemy nieopodal  bydynku Szkoły Podstawowej im. Stanisława Sudoła.  Podejście do niego jest wybetonowane. Na jego postumencie mieszczą się płyciny zakoczone łukiem. Niestety nie odnajdziemy na nich żadnych inskrypcji. Krzyż, który umiejscowiony jest na postumencie jest bardzo oryginalny. Wygląda, jakby wykonany został z  nieokorowanych drewnianych pni. W dolnej części posiada jednak zdobienia. Na krzyżu widoczny jest wizerunek ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Nad nim tabliczka, gdzie zwykle widnieje napis INRI. Obiekt otoczony jest prostym, metalowych ogrodzeniem i obsypany wokół ozdobnymi kamieniami. Nie brakuje też kwiatów, które go zdobią  i zniczy. Powstanie tego krzyża ma związek z powodzią, która według przekazu miała tutaj miejsce w II połowie XIX wieku. Raczej nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak żywioł wody potrafi być niszczycielski  w swoich skutkach. – Krzyż koło szkoły w Wiązownicy to pamiątka powodzi. Do tego miejsca doszła woda z Sanu w czasie wylewu i się zatrzymała, co przypisano opiece świętego (Jana Nepomucena) – mówi Jan Kuca, regionalista, autor wielu publlikacji traktujących o historii Zasania. Patrząc na to, jak woda w czasie powodzi często niszczy ludziom dobytek całego życia, a czasem nawet zabiera życie, można zrozumieć jaka była radość ludzi, którzy czekali na najgorsze. Do tragegii jednak na szczęście nie doszło. Krzyż jest dzisiaj śladem po tamtych wydarzeniach i wyrazem gębokiej wiary mieszkańców. Jest zadbany i otoczony opieką.

 

Marcin Sobczak