W Widaczowie można odnaleźć kilka starych krzyży przydrożnych. Jednym z nich jest krzyż Męki Pańskiej, który znajduje się przy głównej drodze relacji Przeworsk – Dynów. Stoi na prywatnej posesji, na niewielkiej skarpie. Ogrodzony jest szerokim płotkiem z drewnianymi sztachetkami, przy którym rośnie krzew i kwiaty. Jest to metalowy krzyż z wizerunkiem ukrzyżowanego Jezusa. Przystrojony jest sztucznymi kwiatkami. Nad nim przymocowany jest blaszany, ozdobny daszek, a powyżej tabliczka z napisem INRI. Ramiona krzyża mają zakończenia w kształcie stożka. Od środka rozchodzą się promienie wykonane z metalowych prętów. Pod wizerunkiem przymocowana jest blaszana latarenka w kształcie kapliczki zwieńczonej krzyżem. Dodaje ona niewątpliwie uroku surowemu, metalowemu obiektowi. Pod krzyżem ułożone są różnej wielkości głazy. Nie ma niestety żadnej inskrypcji, która pomogłaby określić czas jego powstania, czy wymienić fundatora. Starsi mieszkańcy z tej części miejscowości też już odeszli i trudno dowiedzieć się czegoś na temat krzyża. – Właściciele tej posesji wiele razy już się zmieniali. Mieszkam blisko i opiekuję się tym krzyżem. Trzeba go obkosić, przystroić. Nie znam jego historii. Kiedyś słyszałam, że niedaleko stąd jakąś dziewczynę zabił piorun, ale to jak się okazało nie ma jednak związku z powstaniem krzyża. Gdy sprowadziłam się tutaj jakieś trzydzieści lat temu, to po drugiej stronie drogi, gdzie znajduje się krzyż widoczne były kamienne fundamenty. Były tam też głębokie piwnice. Dowiedziałam się, że istniała w tym miejscu knajpa, ale czy to ma jakiś związek z ufundowaniem krzyża trudno powiedzieć. Wiem, że takie krzyże stawiano na rozstajach dróg. Tutaj drogi się rozchodzą, od głównej odchodzi boczna droga. Może dlatego ktoś go tutaj postawił – zastanawia się Krystyna Gósz, mieszkanka Widaczowa. Chociaż historia powstania krzyża uleciała z czasem, ważne jest to, że jest zaopiekowany i zadbany.
Marcin Sobczak
