Pochodzący z Siennowa Wojciech Bardowski bierze udział w telewizyjnym programie The Voice Senior w TVP 2. W minioną sobotę mogliśmy oglądać go po raz kolejny – nasz krajan awansował już do półfinału! Wcześniej, podczas tzw. przesłuchań w ciemno oczarował jurorów swoim głosem i finalnie trafił do drużyny Roberta Janowskiego. Czy uda mu się wygrać program? Wielu widzów sądzi, że ma na to duże szanse!
Wojciech Bardowski urodził się w Kańczudze, a wychował w Siennowie. Jak wspomina, swoją karierę zaczynał jako solista zespołu Vitro-Band Krośnieńskich Hut Szkła pod dyrekcją Adama Münzbergera. Pierwsze szlify, jako baryton, zdobywał w Centralnym Zespole Artystycznym Wojska Polskiego, z którym wielokrotnie koncertował w kraju i zagranicą. Swoje umiejętności wokalne doskonalił u primadonny Operetki Warszawskiej Elżbiety Ryl-Górskiej. Jest laureatem wielu konkursów wokalnych o zasięgu krajowym i międzynarodowym.
– Śpiew i muzyka towarzyszą mi od najmłodszych lat. W naszym domu zawsze była atmosfera pełna dźwięków i miłości do muzyki. Już od najmłodszych lat byłem otoczony tą muzyką, co miało ogromny wpływ na rozwój mojej pasji. Dorastałem w rodzinie z bogatymi tradycjami muzycznymi: mój Tato, Kazimierz, był muzykiem multiinstrumentalistą – grał na saksofonie, był organistą w kościele w Izdebkach i w Siennowie. Był także nauczycielem muzyki i prowadził chóry. Moja Mama pięknie śpiewała. Najstarszy brat Maciej był muzykiem estradowym, pianistą, kompozytorem i wokalistą, współtworzył wiele zespołów muzycznych w Krośnie oraz Iwoniczu Zdroju. Brat Andrzej – obdarzony również pięknym basem, śpiewał od zawsze odkąd pamiętam i śpiewa do dzisiaj – wspomina Wojciech, który choć już nie mieszka na Podkarpaciu czuje się z nim nadal związany. Zorganizował tu też wiele projektów muzycznych; koncertów i recitali, m.in. I Międzynarodowy Festiwal Pieśni Legionowe, który odbył się w Przeworsku w dniach 17-19 września 2021 r.
– Jestem współautorem książki pt. ,,Saksofon mojego Ojca i prażucha mojej mamy”, mówiącej o tradycjach muzycznych mojej rodziny, Siennowa oraz tradycjach kulinarnych wyniesionych z domu rodzinnego. W ramach projektu zorganizowane były warsztaty kulinarne i muzyczne przeprowadzone w miejscowości Siennów, gdzie mieszkańcy wraz z organizatorami przedsięwzięcia odtworzyli piękny obrzęd koszenia kosą, mielenia zboża w żarnach, czy pieczenia chleba w tradycyjnym piecu. Organizatorzy oraz mieszkańcy Siennowa w piękny i barwny sposób „ocalili od zapomnienia” stare, ginące w szybko biegnącym świecie, nasze rodzime tradycje. I wiele, wiele innych… Na Podkarpaciu jestem bardzo często i zawsze przywożę inspirację do kolejnych moich zamierzeń – opowiada mężczyzna.
Związany z muzyką
Jak mówi Wojciech, w zasadzie całe jego życie związane jest z muzyką, począwszy od domu rodzinnego poprzez szkołę w Krośnie i zespół Vitro Band, aż po Centralny Zespół Wojska Polskiego, którego był artystą chóru. Obecnie prowadzi własny Impresariat Artystyczny tworząc różnego rodzaju wydarzenia kulturalne, koncerty i festiwale w całym kraju. Współpracuje z wieloma artystami polskiej i zagranicznej sceny muzycznej.
– Moją pasją, jedną z wielu, jest też fotografia i stare obrzędy, szczególnie te z Podkarpacia, które z pasją próbuję ratować od zapomnienia. Wydałem płytę pt. ,,Tylko Ty…” z polskimi piosenkami 20-lecia międzywojennego dedykowaną wybitnej śpiewaczce pochodzącej z Jodłowej na Podkarpaciu, Barbarze Kostrzewskiej. Napisałem również ,,Pastorałkę z Siennowa,, w natchnieniu wspomnień z mojego rodzinnego domu w Siennowie –wymienia Wojciech.
Fantastyczne doświadczenie
Do udziału w telewizyjnym programie „The Voice Senior” namówiła go rodzina.
– Moja żona Agnieszka wzięła sobie to za punkt honoru. To w zasadzie jej upór i mojej najbliżej rodziny oraz przyjaciół sprawił, że jestem w programie. Czy żałuję? Nie! To fantastyczne doświadczenie i wspaniała przygoda, dzięki której mogłem poznać tylu wspaniałych ludzi: wokalistów i trenerów. To także możliwość sprawdzenia się wokalnie oraz pokazanie się szerszej publiczności – podsumowuje artysta.
Jak opowiada, to niesamowite uczucie i wielkie wyróżnienie, a zarazem wielka trema i obawa być ocenianym przez tak wspaniałych artystów, wokalistów jakimi są trenerzy programu, czyli: Małgorzata Ostrowska, Tatiana Okupnik, Andrzej Piaseczny i Robert Janowski. Na swojego trenera wybrał tego ostatniego. Czym się kierował? Okazuje się, że wybór Roberta Janowskiego był przez niego zdefiniowany w zasadzie od samego początku. To właśnie z nim łączą go podobne inklinacje muzyczne.
– Piosenka polska i francuska, a w szczególności zamiłowanie do musicalu Notre-Dame de Paris, z którego to zarówno Robert Janowski, jak i ja czerpiemy pełnymi garściami interpretując piosenki zawarte w nim. Delikatny i subtelny, a zarazem bardzo wymagający pełen wrażliwości człowiek umiejący dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem scenicznym. Umiejący także przekazać tę wiedzę w sposób bardzo prosty i zrozumiały – wyjaśnia swój wybór Wojciech i dodaje:
– W całym swoim artystycznym życiu nie usłyszałem tak wielu ciepłych słów i komplementów dotyczących mojego głosu i mojej interpretacji wykonywanych przeze mnie piosenek. Czasem wręcz czułem się nieco zakłopotany – wspomina. – Przeszedłem przesłuchania w ciemno i jestem z tego bardzo dumny, mam apetyt na więcej i zapraszam do oglądania moich kolejnych wykonań – a co z tego wyniknie, sami Państwo zobaczycie. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki. Przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkich znajomych, przyjaciół i rodzinę z mojego Podkarpacia – kończy Wojciech.
DP, Fot (TVP)