W czwartek, 20 marca w Spółdzielczym Domu Kultury „Ikar” odbyło się spotkanie z mieszkańcami w sprawie planowanej budowy osiedlowego wodnego placu zabaw na os. Witosa. W spotkaniu uczestniczył m.in. burmistrz Marcin Nazarewicz, Piotr Kozak, przewodniczący Rady Miasta Jarosławia oraz Adam Pikuła, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Jarosławiu. Obecni byli radni oraz mieszkańcy osiedla.
O tym, dlaczego plany budowy osiedlowego wodnego placu zabaw w miejscu istniejącego boiska, spotkały się ze sprzeciwem mieszkańców os. Witosa, a dokładniej bloku nr 11, pisaliśmy dość szczegółowo w poprzednim numerze gazety w artykule pt. „Mieszkańcy nie chcą wodnego placu zabaw pod blokiem”. Postulaty te raz jeszcze przedstawione zostały podczas czwartkowego spotkania. Swoje stanowiska w tej sprawie zaprezentowali również przedstawiciele władz.
A. Pikuła, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej wyjaśnił, co przyświecało temu, aby taką inwestycję zrealizować w tym miejscu, a nie w innym. Tłumaczył, że Spółdzielnia Mieszkaniowa nie ma pieniędzy, aby taki osiedlowy wodny plac zabaw mógł zostać zrealizowany ze środków spółdzielni. Dlatego, kiedy w mieście pojawił się temat budowy takiego placu, prezes SM osobiście wystąpił z inicjatywą, aby ta inwestycja powstała na terenach należących do spółdzielni. Wskazany teren na os. Witosa, za blokiem nr 11 był jedynym miejscem, na którym inwestycja ta mogła powstać (spółdzielnia nie dysponuje bowiem żadnym innym podobnym wielkościowo miejscem w innej lokalizacji). – Byłem zadowolony, gdy pan Burmistrz przychylił się do mojej propozycji, jak również szczęśliwy, że zrobimy coś dla mieszkańców, coś dla dzieci – zwracał uwagę A. Pikuła, prezes SM.
Prezes wyjaśnił również mieszkańcom, dlaczego nie było konsultacji. – Znam wiele inwestycji spółdzielni, począwszy od przycinki drzew, usadowienia ławek po budowę parkingów. Każda z tych inicjatyw była wielokrotnie bojkotowana – mówił prezes zwracając uwagę, że osoby, które były kiedyś czemuś przeciwne, z biegiem czasu przyznawały, że podjęte przez spółdzielnię działania były jednak słuszne. Zdaniem prezesa tak samo mogło być i w tym przypadku.
Lepiej gdzie indziej?
Obecny na spotkaniu burmistrz Marcin Nazarewicz poinformował mieszkańców, że osiedlowy wodny plac zabaw wcale nie musi powstać w tym miejscu. Nadmienił, że miasto szukało miejsc przy szkołach oraz miejscach użyteczności publicznej. – Tak się złożyło, że miasto po raz pierwszy w historii współpracuje ze Spółdzielnią Mieszkaniową i prezes słysząc że szukamy takich terenów zaproponował, żebyśmy wzięli pod uwagę tereny, którymi dysponuje spółdzielnia – wyjaśniał.
Burmistrz zwracał uwagę, nie będzie to wielki aquapark, jak niektórzy z obecnych mogli myśleć. Na dowód tych słów włączony został krótki film obrazujący tego typu inwestycję, która wykonana została w innym mieście. M. Nazarewicz omówił pokrótce, jak miałaby wyglądać planowana inwestycja, ale mieszkańcy nie byli tym zainteresowani. Nie chcieli słuchać argumentów przedstawianych przez drugą ze stron. W tle słychać było śmiechy, gwar rozmów oraz głosy sprzeciwu.
O tym, że nikt nie będzie tworzył czegoś, czego lokalna społeczność nie będzie akceptować zapewniał również P. Kozak, przewodniczący Rady Miasta Jarosławia. Swoje stanowiska w tej sprawie przedstawił także Jacek Marian Hołub, przewodniczący Rady Nadzorczej.
Finał
Finalnie odstąpiono od pomysłu budowy wodnego placu zabaw na os. Witosa. –W najbliższym czasie poddam pod uchwałę Zarządu Spółdzielni wniosek o wycofanie się z podpisania umowy użyczenia przedmiotowego terenu na rzecz Gminy Miejskiej Jarosław. I jeżeli taka będzie wola Zarządu, rekomendować będziemy Radzie Nadzorczej Spółdzielni podjęcie uchwały, która będzie uchylała wcześniejszą uchwałę Rady wyrażającą wolę użyczenia tego terenu, co z uwagi na zachowanie mieszkańców, prawdopodobnie nastąpi. Wszystko jednak wymaga czasu postępowania, bo wymaga odbycia posiedzeń Zarządu i Rady Nadzorczej, które odbywają się w pewnej rozpiętości czasowej. O ostatecznej decyzji Spółdzielni mieszkańcy budynku nr 11 na os. Witosa zostaną poinformowani na piśmie – mówi A. Pikuła.
W związku z powyższym miasto będzie najpewniej szukać innej lokalizacji na realizację tej inwestycji. Mieszkańcy os. Witosa, w głównej mierze bloku nr 11 są zadowoleni z takiego rozwiązania. Za wsparcie i poparcie dziękują radnym: Agnieszce Wywrót i Jarosławowi Litwiakowi.
EK