Chrystus cierniem ukoronowany i Matka Boża Bolesna to wizerunki pasyjne ze zbiorów Muzeum w Przeworsku Zespół Pałacowo-Parkowy.
Genezy takich przedstawień należy upatrywać w typie ikonograficznym „Misericordia Domini”, spopularyzowanym w XV w., a ukazującym Chrystusa w półpostaci, ze śladami męki, w koronie cierniowej, w towarzystwie Najświętszej Maryi Panny (najsłynniejszy polski przykład to otoczony kultem obraz Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach). Ten motyw w sztuce sakralnej odnosi się do idei „compassio” (współcierpienie), podkreślającej towarzyszenie Maryi w męce Syna. Niektórzy teologowie szli dalej, stosując termin „coredemptio” (współodkupienie), akcentujący Jej udział w dziele zbawczym.
W polskiej pobożności pasyjnej do trwałego powiązania kultu Męki Pańskiej i Matki Bolesnej przyczyniło się zwłaszcza nabożeństwo „Gorzkich żali”, gdzie obok części poświęconych cierpieniom Chrystusa znajduje się „Rozmowa duszy z Matką Bolesną”. Z czasem ikonografia zaczęła ewoluować od obrazów typu „Misericordia Domini” w kierunku dyptyku, tj. pary obrazów, odrębnych, lecz bliźniaczych przedstawień Chrystusa i Matki, ograniczanych ponadto do popiersi lub samych głów obu postaci. W tej konwencji lokują się wizerunki z przeworskiego Muzeum.
Dwa koliste, metalowe odlewy, osadzone na drewnianej płaszczyźnie przedstawiają otoczone aureolami głowy: Chrystusa o zamkniętych oczach, zwieńczoną cierniową koroną i Najświętszej Maryi Panny z otwartymi oczami, w chuście. Warto zwrócić uwagę, że ikonografii pasyjnej funkcjonowały dwa nurty ukazywania cierpiącego Chrystusa – naturalizujący (eksponowanie licznych ran wyniszczonego, ociekającego krwią Zbawiciela) i idealizujący (ograniczanie zewnętrznych śladów męki). Do tej drugiej grupy należy zaliczyć wizerunki przeworskie. Choć niewątpliwie twarze obu postaci wyrażają głęboki ból, cechuje je pełne dostojeństwa, szlachetne piękno. Współczucie odbiorcy budzi widok zastygniętej w cierpieniu twarzy cierniem ukoronowanego Chrystusa i kierującej nań spojrzenie przejętej Matki, podkreślające ich szczególną relację. Monochromatyczność wizerunków i zastosowana technika, uwypuklająca rysy obu twarzy i malujące się na nich emocje, podkreślają ekspresję przeżyć, a zarazem głębię przesłania duchowego.
Wizerunki stanowiły część daru Anny Fryze, wnuczki Piusa i Malwiny Twardowskich, przekazanego Muzeum w 1969 roku. Są prezentowane jako przykład mieszczańskiej religijności na ekspozycji historyczno-etnograficznej zlokalizowanej na parterze Pałacu.
Szymon Wilk