Szukał spokoju, a znalazł…

Pan Andrzej szukał miejsca, gdzie znajdzie ciszę i spokój. Kilka lat temu kupił dom w Chodakówce (Gmina Kańczuga). Nieruchomość położona była z dala od większej, ruchliwej drogi, myślał więc, że wreszcie będzie mógł tutaj odpocząć. Wymarzone miejsce dziś nie jest jednak dla niego rajem na ziemi. Dlaczego?

 

Mężczyzna kupując dom w tym miejscu liczył na spokój i ciszę, których tak bardzo brakowało mu w poprzednim miejscu zamieszkania. Jego dom stoi jednak na końcu wąskiej dróżki asfaltowej i siłą rzeczy, jeśli ktoś dojedzie aż tutaj, to musi jakoś zawrócić. I zazwyczaj robi to w miejscu nieopodal domu naszego Czytelnika, w miejscu gdzie wysypany jest drobny kamień. Mężczyzna twierdzi, że kamienie potrafią dolecieć czasem spod kół aż w szyby jego okien, a to ok. 7-8 metrów. Przeszkadza mu też sam ruch samochodów, które koło niego zawracają o różnych porach dnia i nocy, czasem nawet bardzo wcześnie lub wtedy, gdy akurat utnie sobie poobiednią drzemkę. Zdarza się też, że oprócz zawracania, auta są tam też parkowane. Pan Andrzej zwrócił się nawet do Urzędu Miasta i Gminy Kańczuga z zapytaniem, czy nie mógłby odkupić tego kawałka ziemi. Usłyszał jednak odmowę.

Działka jest własnością Gminy Kańczuga. Zgodnie z art. 30 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym do zadań Burmistrza należy między innymi gospodarowanie mieniem komunalnym, a więc i decyzja czy dana działka zostanie przeznaczona do sprzedaży. W przedstawionym przypadku, na podjętą decyzję o odmowie przeznaczenia działki do sprzedaży (a w tym przypadku, zgodnie z obowiązującymi przepisami, jedyną możliwą formą sprzedaży byłaby sprzedaż w drodze przetargu) wpłynął przede wszystkim fakt, że część w/w działki przylegająca do drogi gminnej, wykorzystywana jest do zawracania pojazdów służb komunalnych, pojazdów ratunkowych oraz innych uczestników ruchu drogowego, ponieważ na wysokości tej działki kończy swój bieg droga gminna. Jednocześnie zainteresowany został poinformowany o możliwości wydzierżawienia części przedmiotowej działki, przylegającej bezpośrednio do jego nieruchomości, jednak z wyłączeniem tej części, która służy do zawracania pojazdów. Z przedstawionej propozycji zainteresowany do tej pory nie skorzystał – wyjaśnia Paweł Mucha, kierownik Referatu Gospodarowania Nieruchomościami i Ochrony Środowiska UMiG Kańczuga.

 

DP