Odjechał z miejsca zdarzenia pozostawiając potrąconego mężczyznę na niepewny los. Naprawił uszkodzenia samochodu mając nadzieję, że nikt nigdy nie dowie się, co zrobił. Policjanci byli jednak sprytniejsi. Ustalając i zatrzymując sprawcę potrącenia 35-latka udowodnili, że na takie zachowania nie ma przyzwolenia.
Do zdarzenia doszło 11 stycznia po godz. 3 we Wierzbnej. – Policjanci pracujący na miejscu ustalili, że kierujący samochodem potrącił pieszego, który szedł prawym poboczem jezdni. Kierowca nie zatrzymał się, by udzielić pomocy mężczyźnie i odjechał z miejsca wypadku. W wyniku tego zdarzenia 35-letni mieszkaniec gminy Pawłosiów z obrażeniami został przewieziony do szpitala. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie – informuje KPP w Jarosławiu.
Pracujący na miejscu funkcjonariusze wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Wielogodzinna analiza zgromadzonego materiału pozwoliła na wytypowanie marki pojazdu oraz kierującego. W efekcie tych działań policjanci zatrzymali 33-letniego mieszkańca gminy Jarosław oraz zabezpieczyli opla, którym w dniu zdarzenia kierował mężczyzna.
Kryminalni ustalili również, że zatrzymany próbował zatrzeć ślady świadczące o tym, że samochód, którym się poruszał, mógł brać udział w tym zdarzeniu. Mężczyzna naprawił pojazd i usunął uszkodzenia powstałe wskutek uderzenia w pieszego.
Zarzuty
33-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania w wypadku i oddalenia się z miejsca zdarzenia oraz nieudzielania pomocy osobie, znajdującej się w sytuacji grożącej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto okazało się, że 33-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Wobec zatrzymanego mężczyzny prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w wysokości 5 tys. zł oraz zakazu opuszczania kraju. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
EK/KPP