Nowe linie i rozkłady już jesienią?

Niewykluczone, że już jesienią tego roku mieszkańcom Jarosławia zaproponowane zostaną nowe rozkłady jazdy autobusów miejskich. Jak wyjaśnia Marcin Nazarewicz, burmistrz Miasta Jarosławia, aby można było myśleć o jakichkolwiek zmianach w komunikacji miejskiej niezbędne jest zrealizowanie dwóch kluczowych inwestycji. Jedna powoli zmierza ku końcowi, a druga właśnie się rozpoczęła.

 

O potrzebie zmian w komunikacji miejskiej w Jarosławiu oraz dostosowaniu linii do potrzeb mieszkańców mówi się od co najmniej kilku lat. Prawdą jest, że trasy, które są obecnie obsługiwane były tworzone wiele lat temu i skupiały się wokół większych zakładów pracy, a zmiany, jakie dokonywały się w ciągu ostatnich lat polegały głównie na likwidowaniu nierentownych linii, aniżeli proponowaniu nowych, dostosowanych do potrzeb zmieniającego się społeczeństwa. Krokiem ku lepszemu, miało być wprowadzenie darmowej komunikacji dla mieszkańców miasta, co udało się wprowadzić, oraz wymiana taboru na elektryczny, od czego ostatecznie odstąpiono. Nie oznacza to jednak, że komunikacja miejska nie będzie się rozwijać.

Temat komunikacji miejskiej poruszył podczas ostatniej sesji Rady Miasta Jarosławia radny Mariusz Walter, który dopytywał o testowany w ostatnim czasie przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Jarosławiu (spółka, która zarządza transportem miejskim na terenie Jarosławia) autobus oraz możliwość wydłużenia linii. Obecny na obradach Piotr Kuchta, prezes PWiK poinformował, że autobus marki Iveco, posiadający 15 miejsc siedzących i 25 stojących, był testowany przez dwa tygodnie. – Wrażenia pasażerów i kierowców są bardzo dobre – podkreślił prezes wymieniając parametry techniczne autobusu oraz zwracając uwagę na niższe koszty spalania.

P. Kuchta nadmienił, że oczekiwanie na taki mniejszy autobus trwałoby około 8 miesięcy. –Jesteśmy na etapie rozważania celowości tej inwestycji. Na pewno zgadzamy się, że te mniejsze autobusy mogą obsługiwać mniej uczęszczane trasy. Pozwoli to także na to, że będziemy mogli wykonywać więcej kursów – mówił.

Prezes odniósł się także do zapytania związanego z wydłużeniem linii. Wyjaśnił ,że wiązałoby się to ze zwiększeniem liczby wozokilometrów oraz koniecznością zatrudnienia dodatkowych kierowców.

 

Może we wrześniu?

Do tematu związanego komunikacją miejską odniósł się również burmistrz Marcin Nazarewicz.

– Plan jest taki, że w drugiej części roku, chcielibyśmy wprowadzić nowe rozkłady. Czekamy tylko na zakończenie remontów, głównej ul. Pełkińskiej, jak również przebudowę ul. Galika, bo to taki newralgiczny punkt. Kiedyś koncepcja zakładała, że nowe rozkłady jazdy oparte będą o Centrum przesiadkowe przy dworcu, więc jeżeli wszystkie linie miałyby rozpoczynać się przy dworcu, to natężenie ruchu będzie tam jeszcze większe, dlatego w pierwszej kolejności trzeba poprawić tam warunki jezdne, żeby autobusy już na starcie nie korkowały się i nie było problemów z realizacją (w miarę punktualnie) rozkładów jazdy – mówił burmistrz.

Burmistrz zauważył, że oddanie do użytku ul. Tarnowskiego spowodowało polepszenie komfortu jazdy – zlikwidowana została część objazdów. – Jeżeli jeszcze poprawimy i oddamy do użytkowania ul. Pełkińską, to właściwie będzie można racjonalnie oszacować czas przejazdu autobusów i te rozkłady będą w miarę wiarygodne dla mieszkańców. A zmiana jest oczekiwana przez mieszkańców. Te głosy są coraz częściej podnoszone, zwłaszcza jeśli chodzi o częstotliwość autobusów – mówił M. Nazarewicz.

Włodarz zwrócił uwagę, że znaczna część mieszkańców mieszka na obrzeżach miasta, w domach jednorodzinnych, dlatego też zrozumiałą jest dla niego potrzeba wprowadzenia zmian w komunikacji miejskiej. – Podnoszone są głosy, że popołudniami nie ma linii, które mogłyby przywieść mieszkańców do centrum i odwieźć. Jest galeria, jest Rynek. Młodzież też chętnie by przyjeżdżała do miasta, na co również rodzice w szkołach zwracali uwagę – mówił burmistrz. – Myślę, że to zrozumiałe, że gdyby była komunikacja miejska, która z obrzeża miasta mogłaby przywieźć kogoś np. około godziny 18 i po godzinie 20 odwieźć, to byłoby to też pewnie z korzyścią i ożywieniem dla centrum miasta. Wiec jeszcze prosimy o troszkę cierpliwości, bo wydaje się zasadnym, żeby pełną zmianę linii wprowadzić po tych remontach – dodał burmistrz, nadmieniając, że tematy te na pewno będą poruszane na komisjach technicznych.

Burmistrz M. Nazarewicz nie ukrywał, że chciałby, aby nowe rozkłady jazdy zostały zaproponowane mieszkańcom już we wrześniu wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Czy to się jednak uda? Na razie, nie wiadomo.

 

EK