Miał to być kolejny zwykły dzień, podobny do innych. Ludzie spieszyli się do pracy, szkoły lub przedszkola. Poruszali się zarówno samochodami, jak i pieszo. Był środek tygodnia, wczesny słoneczny poranek, gdy przy przejściu przy ul. Łańcuckiej doszło do niewyobrażalnej tragedii.
Mieszkańcy Przeworska są w szoku. Kilka dni po zdarzeniu, w miejscu wypadku nadal palą się znicze i pojawiają się nowe. Ktoś położył pluszową zabawkę, inny dołożył drobne słodycze. Nie ma chyba osoby, która przejdzie obok obojętnie, nie przystanie na chwilę lub chociaż nie zwolni.
Przejście było oznakowane i często uczęszczane, to w końcu jedna z głównych dróg biegnących przez miasto. Niektórzy od dawna zwracali uwagę, że to niebezpieczne miejsce i już wcześniej dochodziło tu do wypadków. Samochody na prostym odcinku czasem jadą zbyt szybko, bywa też, że kierowców oślepia tu poranne lub popołudniowe, ostre słońce. Czy tak było i w tym przypadku? Okazuje się, że jeszcze za wcześnie na takie stwierdzenia.
– Wyjaśniane są okoliczności tragicznego wypadku, do jakiego doszło na ul. Łańcuckiej w Przeworsku. Jak wstępnie ustalono, kierujący fordem 18-letni mieszkaniec Przeworska na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 38-letniego mężczyznę prowadzącego rower, idącego z dwójką dzieci w wieku 9 i 6 lat. Niestety, mimo podjętej reanimacji, 6-letniego chłopca nie udało się uratować. Życiu ojca i 9-letniej dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo, zostali zaopatrzeni w karetce pogotowia. 18-letni kierujący fordem był trzeźwy. Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwoli na dokładne wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego wypadku – poinformowała asp. sztab. Justyna Urban, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że młody kierowca forda poruszał się w sznurze samochodów, jeden za drugim, raczej nie mogło więc być mowy o nadmiernej prędkości. Być może oślepiło go słońce, które tego poranka utrudniało widoczność. To jednak zostanie ustalone w prowadzonym postępowaniu. Na razie 18-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, za co może mu grozić 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i częściowo przyznał się do zarzucanego mu czynu zaznaczając, że w momencie zdarzenia hamował pojazdem. Sąd zastosował wobec młodego kierowcy dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł.
Czy coś się zmieni?
Czy ta tragedia spowoduje, że wprowadzone zostaną zmiany mające na celu poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu? Okazuje się, że jak zawsze w przypadku wypadków ze skutkiem śmiertelnym, na miejscu odbywa się wizja w terenie z udziałem zarządcy drogi i policji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma się ona odbyć jeszcze w tym tygodniu.
– Jeśli po tym spotkaniu będą jakieś zalecenia, będziemy je realizować – potwierdza Joanna Rarus, rzecznik prasowy ze stanowiska ds. Komunikacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Rzeszowie.
DP, fot. KPP Przeworsk