Musisz? Możesz?

Nie trzeba było siły ani gróźb. Wystarczyło odwołanie do zdrowego rozsądku. Jaka jest cena pandemii koronawirusa? Tą ceną jest zaufanie. Bezgraniczne zaufanie do władzy. Musimy wierzyć, że chcą dla nas dobrze i działają w imieniu społeczeństwa, a nie swoim lub wielkich korporacji i innych państw. Musimy zaufać, że robią co mogą, by nas ochronić. Musimy też uwierzyć, że przepisy, które wprowadzają w życie mają służyć Polsce i Polakom do łagodnego przejścia przez jeden z najtrudniejszych okresów w historii. Trzeba też zaufać systemom bankowym, korporacjom i najbogatszym tego świata, mającym nieraz większą władzę niż rządy niektórych państw, że nie wykorzystują tej sytuacji do powiększenia swoich zysków i wpływów. Że nie prowadzą w tle własnej gry i programów mających na celu wykorzystanie ludzi, a używają swoich środków i możliwości do realnej pomocy tym najbardziej potrzebującym. Musimy korzystać z ich technologii, bo nie mamy wyboru. Trzeba odłożyć na bok wszelkie dywagacje na temat teorii spiskowych i złych intencji wyimaginowanych i uprzywilejowanych grup społecznych.

Za to możemy wykorzystać ten czas na przeanalizowanie swojego życia. Można zrobić porządki w domach i naszych głowach, gdzie czasem panuje większy chaos niż teraz na świecie. Możemy spędzić więcej czasu z rodziną, być może nauczyć się rozmawiać z najbliższymi, rozumieć i być wyrozumiałym. Możemy zadzwonić do kogoś z kim dawno nie rozmawialiśmy i być może wyjaśnić pewne sprawy lub chociaż pokazać chęć pogodzenia się i zostawienia sporów i niesnasek o głupoty za sobą. Możemy zastanowić się nad swoją przyszłością zawodową i intelektualną. Możemy zwyczajnie podsumować swoje dotychczasowe życie i być może uświadomić sobie, że zmierzaliśmy donikąd. Jeśli nie jesteśmy tam, gdzie planowaliśmy być, to coś trzeba będzie zmienić, wszak robiąc w kółko to samo nie można oczekiwać innych rezultatów. Możemy wszystko.

Możemy też przyzwyczaić się do przebywania w więzieniach, tfu, w domach i chodzenia w kagańcach, tfu, w maseczkach. Do ograniczenia kontaktów i bliskości między ludźmi i zostać rozbici na pojedyncze jednostki i nawet nie móc zebrać się w grupę by zaprotestować. Możemy w imię wyższego dobra przyzwyczaić się do wszystkiego, byleby mieć święty spokój. Czyli internet, telewizję i pracę, która nie da się nam realizować i rozwijać, ale pozwoli przeżyć… Zaraza trwała u nas już od dawna.

Sebastian Niemkiewicz