Mieszkańcy walczą o poprawę bezpieczeństwa

Około 300 osób podpisało się pod petycją dotyczącą budowy chodnika pod wiaduktem przy ul. Pawłosiowskiej. Czy bezpieczeństwo w tym miejscu uda się w końcu poprawić? Czy mieszkańcy tej części miasta przestaną bać się o siebie, swoich najbliższych, a także o dzieci chodzące tędy do szkół?

 

Temat budowy chodnika przy ul. Pawłosiowskiej poruszany był już niejednokrotnie. W ostatnim czasie trafił również na obrady sesji Rady Powiatu Jarosławskiego. Radny Tomasz Legeny zwracał uwagę, że przejście pod znajdującym się tam wiaduktem jest bardzo niebezpieczne dla pieszych, ze względu na brak wydzielonego miejsca, którym mogliby się oni poruszać i ruch samochodowy, jaki się tam odbywa. – Tunel pod torami jest bardzo problematyczny. Dużo dzieci chodzi tamtędy do szkół – uzmysławiał powagę problemu radny, pytając, czy można jakoś temu zaradzić i poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu?

T. Legeny zaznaczał, że na piśmie, jakie wpłynęło do Starostwa Powiatowego w Jarosławiu w tym temacie, podpisało się około 300 osób.

Obecny na sesji Paweł Tworek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu wyjaśnił, że temat ten był już wielokrotnie analizowany przez Powiatowy Zarząd Dróg. – Wielokrotnie rozpatrywaliśmy też wnioski mieszkańców w tym zakresie. Sprawa jest bardzo problematyczna ze względu na działkę, na której znajduje się tunel, ponieważ należy ona do PKP. W tym zakresie niezbędne jest opracowanie dokumentacji projektowej i uzgodnienie tego z PKP – tłumaczył dyrektor.

P. Tworek przypomniał, że PZD podejmowało już działania mające na celu rozwiązanie tego problemu. – W pierwotnej wersji nie mogliśmy się dogadać (jeżeli chodzi o spółkę), ze względu na to, że oni też mieli swój projekt, który przewidywał modernizację linii kolejowej akurat na tym odcinku (między Rzeszowem a Przemyślem) w celu kolejnego zwiększenia prędkości. Teraz prędkość jest podniesiona do 160 km/h, a docelowo ma ona wynosić 200 km/h. – tłumaczył dyrektor PZD, informując, że przebudowa wykonywana przez spółkę miała obejmować zmianę przebiegu i wyprostowanie łuku kolejowego przed stacją Jarosław Główny.

 

Nie tylko PKP, ale i Wody Polskie

P. Tworek zwrócił uwagę, że problemem jest nie tylko dogadanie się PKP i zrealizowanie przez spółkę rozpoczętego projektu. Do tego dochodzą jeszcze Wody Polskie, a dokładniej ciek wodny, który przebiega pod tym wiaduktem. – Tutaj też Wody Polskie opracowywały w tym zakresie swój projekt, który przenosi tę wodę spod wiaduktu w inne miejsce. Z tego, co się orientuję, taka dokumentacja została w pierwszym etapie opracowana i nawet został już ogłoszony przetarg do przystąpienia pierwszego etapu realizacji przeniesienia tej wody i wybudowania zbiornika dla tych wód opadowych w innym miejscu. Następnie, w drugim etapie miała być tutaj przebudowana Szewnia-Miłka, aż do ulicy Krakowskiej, więc na chwilę obecną jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić, to zaczekać, aż zostanie to zrealizowane przez spółkę wodną. Następnie możemy przystąpić do opracowania dokumentacji za zgodą PKP i prawa dysponowania nieruchomością do celów budowlanych, w celu wykonania niezbędnej dokumentacji projektowej i uzgodnienia z nimi. I dopiero wówczas będziemy mogli urealnić (uskutecznić) budowę jakiegokolwiek chodnika – tłumaczył dyrektor.

 

Problem występuje od lat

Temat budowy chodnika przy ul. Pawłosiowskiej poruszany był już wcześniej, również za poprzednich kadencji, podobnie jak potrzeba przebudowy ulicy sąsiedniej, tj. ul. Cegielnianej, która od wielu lat prosi się o remont. Niestety wszystko to idzie bardzo mozolnie i opieszale. A ta część miasta jak była jedną z najniebezpieczniejszych w Jarosławiu, tak nadal nią pozostaje.

 

EK